

Ja rozumiem, że dzień czy dwa, ale tydzień? Na jakiej podstawie ktoś na siedem dni zamyka dostęp do zalewu? To jakaś porażka – skarży się nam Czytelnik, który w środę chciał ze znajomymi pożeglować w Nieliszu i został odprawiony przez organizatorów zawodów wędkarskich.

Zamościanin (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) jest pasjonatem żeglarstwa. Ma w Nieliszu własną łódź. Ma też znajomych z podobnymi zamiłowaniami i sprzętem. Lubią od czasu do czasu się spotkać i popływać na nawiększym w województwie zbiorniku wodnym.
W środę postanowili wykorzystać dobry wiatr i spędzić razem czas na łonie przyrody. – Wzięliśmy wolne w pracy, poprzesuwaliśmy różne ważne sprawy, a na miejscu okazało się, że nas na wodę nie wpuszczono – opowiada wyraźnie poirytowany mężczyzna.
Przyznaje, że na brzegu dostrzegł tabliczki z informacjami, że od 1 do 7 października odbywają się Mistrzostwa Polski w Wędkarstwie Karpiowym i w związku z tym zbiornik wyłączono z wędkowania.
Komunikat z taką informacją, jak sprawdziliśmy, opublikowano również na oficjalnym profilu zamojskiego oddziału Polskiego Związku Wędkarskiego, który imprezę organizuje wspólnie z Polską Federacją Wędkarstwa Karpiowego. O zakazie korzystania z zalewu przez miłośników sportów wodnych nie ma tam jednak ani słowa.
– Z tego co wiem, to zakaz korzystania z tego rodzaju zbiorników można wydać jedynie z powodu jakichś nadzwyczajnych sytuacji. Ta taka nie była. Ale w rozmowie z sędzią głównym dowiedzieliśmy się, że zalew jest zamknięty, że mają zgodę Wód Polskich. Straszono nas nawet interwencją policji, gdybyśmy zdecydowali się wpłynąć. Zrezygnowaliśmy więc – opowiada nasz rozmówca.
Postanowiliśmy sprawę wyjaśnić.
– Nie zamknęliśmy zalewu, bo nie mamy prawa tego robić. Jeżeli ktoś taką informację przekazał, to po prostu się zagalopował, być może pod wpływem emocji – mówi Jerzy Wiater, prezes zarządu PZW w Zamościu.
Dodaje, że organizatorzy mogli i jak twierdzi, to właśnie robili, jedynie apelować o zrozumienie, wyrozumiałość i powstrzymanie się od wypływania na akwen.
– To jest naprawdę duża impreza, ważna. Mamy ponad 200 uczestników, z całej Polski, także z zagranicy. Chcieliśmy po prostu stworzyć im jak najlepsze, komfortowe warunki do udziału w mistrzostwach – mówi prezes Wiater.
I dodaje, że zawody kończą się oficjalnie w sobotę o godz. 9. – Zaraz po tym wszystkich bardzo serdecznie do Nielisza zapraszamy. Na pewno też będzie wiało – obiecuje Jerzy Wiater.
Czytelnik, który nas o całej sprawie poinformował, z zaproszenia nie skorzysta. Ma na sobotę inne plany.
