Aby Niemcy nie zafałszowali historii naszego regionu, trzeba stworzyć Centrum Wysiedlonych. Członkowie komitetu jego budowy są przekonani, że to sprawa honoru, która powinna zjednoczyć wszystkich Polaków.
O tym centrum głośno jest od kilku miesięcy. Ma ono dokumentować gehennę pacyfikowanych przez hitlerowców ponad 140 zamojskich wsi. Komitet zamierza wybudować poświęcone ich losom Centrum Wysiedlonych.
Mają tam powstać m.in. sale muzealne, ośrodek badawczy oraz archiwum. Członkowie komitetu chcą, aby budowę sfinansował rząd. Pismo w tej sprawie zostało wysłane do prezydenta RP. Nie wiadomo, gdzie takie centrum mogłoby powstać. Zamość to jedna z propozycji.
- Koszt inwestycji to 20 mln zł - mówi Bogdan Łasucha, zamojski architekt, członek Tymczasowego Komitetu Budowy Centrum Wysiedlonych na Zamojszczyźnie. - Chcemy, aby w centrum znalazła się też kaplica, a w każdej z wysiedlonych gmin wybudujemy izbę pamięci. To jest potrzebne. Do współpracy zapraszamy wszystkich. Idea jest naprawdę szczytna.
Zamojski klub radnych PiS przygotował projekt uchwały i chciał go wprowadzić do programu ostatniej sesji RM. Nie udało się. - Chodziło jedynie o wsparcie tej idei - tłumaczy radny Dariusz Zagdański, członek TKBCW. - Przewodniczący RM to zignorował. Mam nadzieję, że teraz się zreflektuje i uchwała zostanie przegłosowana w kwietniu.
Inni członkowie komitetu byli mniej wyrozumiali. I wyrazili swoje oburzenie. - Nawet w Chicago polonia już tym żyje - mówił jeden z nich na ostatniej sesji. - Wiem, bo tam mieszkam. A tutaj jest opór! Niemcy budują swoje Centrum Wysiedlonych i chcą fałszować prawdę. A wy co? Przykro.
Oburzyło to Wiesława Nowakowskiego, radnego SLD. - Nasi dziadkowie i rodzice przeżyli gehennę - mówił. - To należy uszanować. Jestem całym sercem za tym. Nie ma tu jednak miejsca na animozje i jakieś przytyki… Powiem wprost: skład komitetu nie reprezentuje całego społeczeństwa, a pomysł odbieram jako trampolinę do wybicia się dla niektórych osób.
Nowakowski ma własny i "tańszy” pomysł na uczczenie ofiar nazizmu. To zwiększenie lekcji historii w szkołach, porządkowanie grobów ofiar i konkursy dla młodzieży.
- Warto też zorganizować dwudniowy wyścig kolarski - tłumaczył Nowakowski. - Odbywałby się np. pod hasłem: "Ku przeszłości z przyszłością”. Powinno się w to włączyć inne gminy regionu. Byłoby to połączenie historii i sportu oraz hołd dla ofiar wysiedleń, wśród nich mojego dziadka.
Nasza sonda: Czy budowa Centrum Wysiedlonych za 20 mln złotych to dobry pomysł?
To centrum powinno powstać. Bo pokolenie, które pamięta wojnę odchodzi, a historia naszego regionu była w tamtych czasach wyjątkowo dramatyczna. To ostatnia chwila, żeby uchwycić relacje tych ludzi i godnie ich uhonorować. Nawet jeśli to będzie kosztować wiele milionów złotych. Jeśli będzie prowadzona kwesta, dołożę na ten cel jakieś pieniądze.