Obmacywał dziewczynki i całował, zmusił je również do dotykania swoich narządów płciowych. Mowa o 24-letnim mieszkańcu gminy Dołhobyczów, którego sąd skazał za to na 5 lat więzienia.
O molestowaniu dziewczynek w wieku 7 i 10 lat powiadomiła policję pod koniec sierpnia ub. roku matka jednej z nich. Sprawca znał ofiary, bo mieszkał po sąsiedzku na terenie popegeerowskiego osiedla pod Dołhobyczowem.
W toku śledztwa ustalono, że zwabił pokrzywdzone w krzaki i kazał im się rozbierać. Zagroził, że jeżeli nie spełnią żądań, przywiąże je do drzewa i pozabija rodziców.
Lubieżnik dotykał dziewczynki w miejsca intymne i całował, zmusił je również do dotykania swoich narządów płciowych. Wszystko działo się na oczach 8-letniej koleżanki pokrzywdzonych.
Poszkodowane zostały przesłuchane w sądzie w obecności psychologa.
Śledczy oskarżyli mężczyznę o doprowadzenie małoletnich do poddania się "innej czynności seksualnej”. Grozi za to do 12 lat więzienia.
Przy okazji wyszło na jaw, że dwa lata wcześniej Łukasz J. dopuścił się podobnego czynu na 12-latce, dlatego usłyszał w sumie trzy zarzuty.
Łukasz J. nie przyznał się do winy i skorzystał z prawa do odmowy wyjaśnień, ale później zmienił taktykę: przyznał się do zarzutów i dobrowolnie poddał się karze.
Wyrok jest prawomocny.