Zamojski Teatr Realny doskonale wypadł podczas III Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Młodzieżowych w niemieckim Schwäbisch Hall. To cieszy, ale martwi fakt, że Zamość jest obojętny na ich dokonania.
- Nawet magistrat nas odtrącił - dodaje Kamil Kapluk, nastoletni aktor z Zamościa. - Przykre. Dlatego odechciewa się coś w tym mieście robić.
Teatr Realny "Light Travellers”. stworzył Waldemar Zakrzewski, zamojski reżyser i scenarzysta. Działa on w Zamościu od lat. 60. Stworzył kilka grup w których działało ok. 2 tys. osób. Najsławniejszą był Młodzieżowy Teatr Aktualności, który grał m.in. sztuki Szekspira i Fredry. Dał on 562 przedstawienia dla 250 tys. widzów. W 1991 r. MTA przekształcono w Teatr Młodych.
Kilka lat temu grupa przestał istnieć. Dlaczego? Zamojski UM nie kwapił się z pomocą. Zabrakło pieniędzy m.in. na stroje i rekwizyty. Teatr nie maił gdzie prowadzić prób. Aktorzy się nie poddali. "Bezdomnych” przygarnęła zamojska Spółdzielnia Mieszkaniowa im W. Łukasińskiego. Bezpłatnie wynajmowała im świetlicę osiedlową i m.in. udzieliła wsparcia finansowego.
Tam powstało już kilka przedstawień. Ostatnie z nich to "Dziwny jest ten świat…”, pokazany ostatnio w Niemczech.
- Sami przygotowaliśmy ten spektakl - podkreśla z dumą Jakub Zwolak, uczeń zamojskiego Społecznego Liceum oraz aktor TR.. - Mówił o przemocy, braku tolerancji i innych sprawach. Wstawiliśmy go w Niemczech. Wielka sala wypełniona była po brzegi. Wyszło świetnie i to zaraz po 20 godzinnej jeździe busem. Widownia zgotowała nam długą owację na stojąco! Było super!
W festiwalu uczestniczyły grupy teatralne m.in. z Turcji, Hiszpanii i Niemiec. Trzynastu młodych aktorów z Zamościa mogło przez kilka dni uczestniczyć w warsztatach i licznych pokazach.
- Osiągnęliśmy sukces, ale… nikogo z naszych urzędników to nawet nie zaciekawiło - żalą się młodzi aktorzy. - Teatr w tym mieście po prostu jest niedoceniany. Żadna z instytucji nie ma dla młodych nic do zaoferowania. Dlatego z tego miasta uciekamy… Nikt tutaj nie docenia ludzi z pomysłem i inwencją.
Trudno młodym aktorom nie przyznać racji. Teatr Realny nie jest nawet zapraszany na Zamojskie Lato Teatralne. Dlaczego?
- Nie chcę tego komentować - mówi Zakrzewski. - Trzeba doceniać to co się ma. A jest w tym mieście wspaniała, utalentowana młodzież, która aż rwie się do pracy. Zdarza się też wsparcie. Po długich staraniach pomocy finansowej pokryciu kosztów przejazdu do Niemiec udzieliła nam spółka PGE Dystrybucja Zamość. Z tego naprawdę trzeba się cieszyć.