Niby działał, ale bywało, że wskazówki z jednej strony wieży zamojskiego ratusza pokazywały inną godzinę, niże te z drugiej strony. Zegar ma być naprawiony. Wiadomo, kto się tym zajmie.
Postępowanie, które miało wyłonić wykonawcę ogłaszano dwa razy. W pierwszym, styczniowym wyłoniono firmę ze Śląska, ale do podpisania umowy nie doszło, bo wykonawca doczytał, że zanim zacznie naprawiać zegar, musi wpłacić zabezpieczenie. A tego robić nie chciał.
Miasto ogłosiło więc ponownie, że szuka firmy, która zegarem się zajmie, tym razem nie żądając jednak dodatkowych opłat. Termin składania ofert minął 28 lutego. Ponownie wybrano RDUCH B&C Sp. z o.o. z Czernicy na Dolnym Śląsku, któa zadeklarowała doprowadzić zegar do porządku za nieco ponad 48 tys. zł.
– Nie znam technologii, jaka zostanie wybrana ostatecznie, ale zakładam, ze na zwykłych naprawach się nie skończy i pewne wewnętrzne mechanizmy trzeba będzie po prostu wymienić na nowe. Bo te elementy pamiętają jeszcze lata 70. ubiegłego wieku – mówi Stanisław Flis, dyrektor Wydziału Inwestycji Miejskich i Zamówie Publicznych UM Zamość.
Dodaje, że na pewno nie ma potrzeby wymiany ani cyferblatów, ani wskazówek zegara na ratuszowej wieży.
Termin wykonania prac to kocówka kwietnia.