Sąd Okręgowy w Zamościu nie znalazł dowodów na nadużycie uprawnień i utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, który uniewinnił byłego prezesa zamojskiej PSS "Społem”.
W końcu spółdzielnia postanowiła odkupić od ZDI cały budynek przy ul. Polnej. Prokuratura Rejonowa w Zamościu oskarżyła ówczesnego prezesa PSS "Społem” o to, że 8 stycznia 2004 r. nadużył udzielonych mu uprawnień w ten sposób, że bez należytego umocowania Rady Nadzorczej PSS "Społem” bezpodstawnie zrzekł się dochodzenia roszczeń wobec ZDI z tytułu kar umownych zasądzonych spółdzielni za nieterminowe wykonanie inwestycji, wyrządzając w ten sposób szkodę majątkową na ponad 777 tys. zł.
Adam S., któremu groziło do 5 lat pozbawienia wolności, nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Twierdził, że Rada Nadzorcza wyraziła zgodę na rezygnację z zasądzonych pieniędzy. Odstąpienie od kar i odsetek uchroniło ZDI od upadłości i pozwoliło jej kontynuować inwestycję.
Sąd Rejonowy w Zamościu uniewinnił byłego prezesa od dokonania zarzucanego mu czynu. Z takim rozstrzygnięciem nie chciał pogodzić się zarząd spółdzielni.
- Rada Nadzorcza nigdy nie wyraziła żadnej, a w tym pisemnej zgody na zrzeczenie się kar umownych, jak również - wedle wiedzy jej członków - nie istnieje żaden dokument, z którego wynikałby fakt udzielenia takiej zgody - powiedziała nam przed zaskarżeniem wyroku Maria Wawrzaszek-Gruszka, prezes zarządu "Społem” PSS "Robotnik” w Zamościu.
Ale apelacja nic nie zmieniła. Wyrok jest prawomocny. Spółdzielnia może jeszcze wystąpić o kasację.