Najmłodszą ekspozycję muzealną w Zamościu można oglądać w jednym z najstarszych budynków miasta. Infułatka już czeka na zwiedzających. Przez najbliższe pięć lat - gratis
Zamość właśnie zaczyna świętować swoje 440. urodziny. To może być dobry powód, by odwiedzić miejsce starsze niż samo miasto. Czynna jest już Infułatka. Obiekt należący do parafii katedralnej pw. Zmartwychwstania Pańskiego i św. Tomasza, związany z historią świątyni i samego Zamościa, właśnie został gruntownie wyremontowany.
- To nie tyle jest muzeum, ile ekspozycja, bo więcej tu okazji do interaktywnego oglądania. Oczywiście są tu i cenne eksponaty. Pokazujemy piękne i bardzo różnorodne stare książki, w zaaranżowanej zakrystii są zabytkowe szaty liturgiczne i obrazy – mówi ks. Robert Strus, proboszcz katedry zamojskiej pw. Zmartwychwstania Pańskiego i św. Tomasza.
Przed remontem w Infułatce, przez trzydzieści lat, swoją siedzibę miało Muzeum Sakralne Katedry Zamojskiej. W zeszłym roku przeprowadziło się ono do, również wyremontowanej, Wikarówki. I teraz mieszkańcy oraz turyści mają dwa obiekty do odwiedzenia. Skarbiec Historii, Sztuki i Nauki, o bardziej muzealnym charakterze, w domu wikariuszy i wystawę Fabrica Ecclesiae w siedzibie infułatów.
Fabrica Ecclesiae (po łacinie "budowa kościoła"), to termin oznaczający budowę świątyni, a także całokształt prac związanych z budową, przebudową lub remontem. Chodzi tu o historię zamojskiej kolegiaty (dziś katedry). Edukacyjny charakter ekspozycji wprowadza młodych i nawet bardzo młodych odwiedzających w dawny świat architektów, rzeźbiarzy i sztukatorów. Wszystko powiązane z historią Zamościa i bardzo ważnymi dla miasta osobami: założycielem Janem Zamoyskim i projektantem, architektem Bernardo Morando.
- Są opinie, że Infułatka jest najstarszym domem w Zamościu, który został wybudowany zanim powstało samo miasto. I że właśnie tu mieszkał i pracował nad swoimi projektami Bernardo Morando – mówi proboszcz, który zaprasza do oglądania ekspozycji i świeżo odrestaurowanych wnętrz na razie tylko w soboty i niedziele między godz. 10 a 16. Jak tłumaczy, sezon turystyczny w Zamościu się jeszcze na dobre nie zaczął.
Ekspozycja, która zachęca zwiedzających, by układali, przestawiali, budowali, z powodów sanitarnych wymaga szczególnych środków bezpieczeństwa. Wszystkie ekrany dotykowe, których jest dużo, muszą być dezynfekowane. Dlatego do Infułatki są wpuszczane jedynie małe grupy.
„Fabrica Ecclesiae” to także nazwa projektu w ramach którego oprócz remontu zabytkowej siedziby infułatów sfinansowane były prace konserwatorskie zabytków ruchomych i nieruchomych (ołtarze) w katedrze. Ponieważ to projekt unijny, przez pięć lat odrestaurowana Infułatka jest udostępniana zwiedzającym bezpłatnie.
- Na razie koniec dużych remontów i prac konserwatorskich. Ten etap zamknęliśmy. Pomyślimy o złożeniu wniosku na termomodernizację plebanii. A jeśli chodzi o prace renowacyjne, to na konserwację czeka ambona, żyrandol i Droga Krzyżowa w katedrze – dodaje ks. Robert Strus, proboszcz katedry zamojskiej pw. Zmartwychwstania Pańskiego i św. Tomasza.