Kamienice przy ul. Zamenhofa 5,7 i 7a, gdzie m.in. znajdują się pozostałości dawnej, żydowskiej mykwy zostaną przez magistrat sprzedane za 888 tys. zł. Do przetargu zgłosiło się trzech oferentów. Wygrał inwestor spoza Zamościa.
Jednak kwota jaką za jaką w sumie nieruchomości będą sprzedane to 888 tys. zł. Dlaczego? Bo udzielona zostanie 50 proc. bonifikata.
Z jakiej przyczyny? – Budynki są wpisane do rejestru zabytków – tłumaczy Garbula. – Taką ulgę przewiduje ustawa.
Kamienica przy Zamenhofa 5 jest jedną z najoryginalniejszych w Zamościu. Od strony ulicy ma nietypową fasadę z wielkimi, ślepymi arkadami. Pod koniec XIX wieku funkcjonowała tam rytualna łaźnia żydowska tzw. mykwa.
Do dziś można tam zobaczyć pozostałości dawnego basenu o wielkości ok. 8 na 9 m, zwanego dawniej sztucznym stawem. Było tam też 8 do 10 wanien. Po wojnie budynek przejęło miasto. Działał tam jeden z magistrackich wydziałów i m.in. Jazz Club im. M Kosza.
Urzędnicy jednak znaleźli nowe lokum, a kamienica poszła właśnie pod młotek. Ten sam los spotkał także nieruchomości przy ul Zamenhofa 7 i 7a.
– Przetarg wygrała osoba spoza Zamościa – tłumaczy Garbula. – Tyle mogę powiedzieć. Dlaczego? Do środy inni oferenci mogą się jeszcze odwołać. Jeśli tak się nie stanie, wszystkie dane zostaną ujawnione.
Jaką funkcję będą pełnić kamienice? – Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego nieruchomości położone są na terenie zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej – tłumaczy Karol Garbula. – Budynek może być też wykorzystany na usługi oraz działalność kulturalną. Jednak wszelkie zmiany architektoniczne muszą być konsultowane z konserwatorami zabytków.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że powstanie tam hotel. To prawda? – Nie mogę tego teraz potwierdzić – mówi rzecznik.
Mieszkańcy Zamościa mają mieszane uczucia na temat przetargu. – Hotel to dobre sąsiedztwo – mówi jedna z lokatorek kamienicy przy ul. Pereca. – Jest szansa, że miasto zadba o podwórko, które do niego przylega. Na razie wygląda ono źle.
– Cena za tak wielką kamienicę jest za niska – dodaje 50-latek z Zamościa. – Szkoda puszczać taki majątek za tak niewielką kwotę. Urzędnicy naprawdę powinni się zastanowić nad tego typu interesami. Sprzedany majątek był dobrem nas wszystkich.