Na razie jest spokojnie, ale za trzy lata powinni pojawić się pierwsi podróżni. To będzie najważniejsza inwestycja w rolniczym powiecie hrubieszowskim, gdzie dużych zakładów produkcyjnych jest jak na lekarstwo. Wszyscy czekają na budowę przejścia granicznego Dołhobyczów-Uhrynów.
- Po wyłonieniu wykonawcy, ruszymy z budową - informuje Ryszard Rachoń, wicedyrektor Lubelskiego Zarządu Drogowych Przejść Granicznych w Chełmie.
W przygotowanym w ub. roku przez MSWiA programie rozwoju polsko-ukraińskiej granicy państwowej w latach 2009-2013, na budowę przejścia Dołhobyczów-Uhrynów przewidziano 150 mln zł, a nie jak wcześniej planowano 275 mln zł.
W pierwszym etapie powstanie budynek główny, cztery pawilony dla funkcjonariuszy dokonujących kontroli paszportowo-celnej (po dwa dla służb polskich i ukraińskich), cztery pawilony dla funkcjonariuszy celnych kierujących ruchem (także po dwa dla służb obu państw), dwa pawilony tzw. "wartownicze” (po jednym od strony Polski i Ukrainy), jedną wiatę, czyli zadaszenie nad pasami kontroli osób i pojazdów, a także sieć wodociągową oraz część dróg wewnętrznych.
Zaplanowano po siedem pasów ruchu w obu kierunkach (w tym po 5 dla samochodów osobowych i po 2 dla autobusów).
- Przejście na granicy z Ukrainą to szansa na ożywienie gospodarcze naszej gminy - mówi Józef Demendecki, wójt Dołhobyczowa. - Liczymy na nowe miejsca pracy, których na naszych popegeerowskich terenach bardzo brakuje. Dzięki otwarciu na Ukrainę powinien rozwijać się handel przygraniczny, uaktywnią się małe firmy, a my będziemy mieli wpływy z podatków.
Otwarcie planowane jest w 2012 roku. Wspólne polsko-ukraińskie odprawy będą odbywać się po polskiej stronie granicy. Na razie będzie to przejście osobowe, ale z możliwością rozszerzenia jego kategorii. Część towarowa (po dwa pasy ruchu w obu kierunkach dla samochodów ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t) mogłaby być zbudowana po 2013 roku.
W tym roku w budżecie państwa zarezerwowano na tę inwestycję 41 mln zł.