Radni deklarowali, że są za budowaniem mieszkań w Zamościu, ale na inwestycję przy ul. Wyszyńskiego się nie zgodzili. Poszło o zbyt intensywną zabudowę i zamianę gruntów, której dokonał deweloper i TBS. Na sesji było gorąco, bo prywatny inwestor ma teraz teren, który TBS dostał aportem od miasta
Na ostatniej sesji radni zajmowali się sprawą nieruchomości przy ul. Prymasa Stefana Wyszyńskiego w Zamościu. Właściciel gruntu, PR-BUD Development, lokalna firma z branży budowlano-deweloperskiej, wystąpił o ustalenie lokalizacji inwestycji mieszkaniowej i jej towarzyszących. Chce postawić tam blok z maksymalnie 40 mieszkaniami i 7 lokalami usługowymi na parterze. Deweloper starał się o zgodę rady miasta w trybie ustawy lex deweloper. Ustawa dopuszcza, pod warunkiem zgody radnych, budowę mieszkań wbrew przeznaczeniu terenu. W tym przypadku chodziło o 2 piętra różnicy między tym, co zakłada plan, a tym, co się kalkuluje inwestorowi. Plan widzi 3, deweloper 5.
Chude działki, tłusty kąsek
Dwie komisje, które opiniowały projekt uchwały były przeciw. Dyskusja zrobiła się gorąca, gdy radny Sławomir Ćwik zaprezentował historię gruntu, na którym deweloper chce budować blok. – Wypada mi pochwalić właściciela, że bardzo dobrze dba o swoje aktywa, wręcz wzorcowo. Kupił wąską, nieatrakcyjną działkę. Po niespełna roku jest właścicielem atrakcyjnej, przylegającej do dróg publicznych. I stara się ją maksymalnie wykorzystać w oparciu o ustawę lex deweloper – mówił Ćwik, który oceniał, że to jeden z najatrakcyjniejszych gruntów w Zamościu.
Mówiąc w skrócie: miasto miało dwie wąskie działki przedzielone jeszcze węższą działką prywatną. O ile na miejskich można było coś stawiać, to inwestycja na środkowej była wręcz niemożliwa. Dwa lata temu, na wniosek prezydenta, radni zgodzili się, by miejskie grunty wnieść aportem do Towarzystwa Budownictwa Społecznego. A TBS porozumiał się z właścicielem środkowej: PR-BUD Development. I teraz, na mocy zamiany, zamiast trzech wąskich działek, są dwie funkcjonalne. Mniejsza PR-BUD Development i większa TBS.
Zmienimy, posadzimy
Radni analizowali, jak intensywna zabudowa ma być na działce PR-BUD Development, który nawet miejsca parkingowe widzi na terenie... planowanej drogi na działce TBS. Na gruncie TBS chce też stawiać stację trafo, a zieleń sadzić na dachu. Radni wytykali, że prawie wszystkie auta mieszkańców mają trafić pod budynek, a co z autami na gaz? Podkreślali, że przelicznik: 1 miejsce parkingowe na 1 mieszkanie, a to bardzo mało. Dopytywali o skrawek miejsca na ławki, o drzewa, które pojawiły się w projekcie dopiero po dyskusji na jednej z komisji. Wytykali, że śmietnik ma być pod oknami przyszłych sąsiadów z planowanych bloków TBS.
Architekci z krakowskiej pracowni MTWW, którzy prezentowali inwestycję, wyjaśniali, że mnóstwo rzeczy można jeszcze zmienić, zgodnie z sugestiami radnych. Przykładem były drzewa. Jeszcze kilka dni wcześniej ich nie planowano, teraz są.
Zwolennicy inwestycji przypominali, że już rada się zgadzała na 1 miejsce parkingowe dla 1 mieszania. Radny Rafał Zwolak nawet pojechał na miejsce i rozmawiał z sąsiadami planowanego bloku, żeby poznać ich zdanie. Mieszkańcy byli „za”. Radny teoretycznie też, ale jak tłumaczył, całą sprawę psuje sprawa gruntów.
Kot i ogon
– Nie został zachowany interes miasta, nie było należytej troski o mienie komunalne. Tu ogon macha kotem – obrazowo ocenia sytuację przy ul. Wyszyńskiego radny Franciszek Josik, który na poniedziałkowej sesji mówił, że deweloper interesował się miejskim terenem, jeszcze zanim działka została przekazana aportem TBS.
– To było wszystko ukartowane. PR-BUD Development kupił działkę od prywatnego właściciela we wrześniu 2018 roku. Jeszcze w tym samym miesiącu wystąpił do PGK o warunki dostawy wody i odbioru ścieków. Wniosek dotyczył nabytego gruntu, ale także działki miejskiej. Deweloper twierdził, że jest właścicielem obu posesji. Pytanie ponowił w styczniu 2019. Kilka miesięcy później prezydent wystąpił do rady, by przekazać miejskie grunty TBS. Nie zgodziliśmy się. Było drugie podejście, przekonał swoich radnych i TBS teren dostał. Ja w obu przypadkach byłem przeciw – mówi radny, który w poniedziałek też był przeciwny inwestycji przy Wyszyńskiego. – Aż 18 radnych zagłosowało „przeciw”, to pokazuje, co sądzimy o tej sprawie.
Najpierw aport, potem chętni
– Miasto wniosło aportem do TBS dwie działki przy ul. Wyszyńskiego, w sierpniu 2019 roku. Występowaliśmy o nie, szukając gruntów, by móc zrealizować kolejne inwestycje. Wtedy zakończyliśmy budowę przy ul. Chłodnej, a zainteresowanie naszą ofertą jest w Zamościu bardzo duże. Ponad sto osób czeka w kolejce na mieszkanie – mówi Magdalena Godek, prezes zarządu Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Zamościu. I dodaje, że według jej wiedzy właścicielem terenu, który był między gruntami, jakie dostał TBS od miasta, była już wtedy spółka PR-BUD Development.
– Dopiero gdy radni zgodzili się na aport, spółka zgłosiła się do nas z propozycją kupna jednej z działek. Na to się nie zgodziliśmy, ale doszliśmy do porozumienia. I tak powstała koncepcja takiego podziału terenu, by jak najlepiej go wykorzystać. Uważam, że zaplanowanie ich inwestycji i naszej, by stworzyły spójne, funkcjonalne osiedle, jest korzystne. Zwłaszcza, że po przeanalizowaniu zabudowy przed i po zamianie, wyliczyliśmy, że będziemy mogli wybudować więcej metrów powierzchni użytkowej. Z 4500 do 5500 metrów kwadratowych – wylicza pani prezes.
Oba wyliczenia były przeprowadzane przy założeniu, że TBS też skorzysta z ustawy lex deweloper i postawi bloki o 5 kondygnacjach.
I co teraz?
Radni nie dali zgody, by deweloper postawił na swoim gruncie blok wyższy niż zakłada plan zagospodarowania przestrzennego. Inwestor nie chce komentować sprawy, nie wiadomo, czy zrealizuje 3-kondygnacyjną inwestycję. – Nie rozmawiałam z PR-BUD Development po poniedziałkowej sesji. Nie wiem, co planują. Ja wystąpię do rady miasta w sprawie ustalenia lokalizacji naszej inwestycji, wykorzystując możliwości lex deweloper. Przecież chcemy wybudować jak najwięcej mieszkań. A jaka będzie decyzja radnych, nie wiem – dodaje szefowa zarządu TBS.
Odpiera też zarzuty radnych, którzy uważają, że TBS będzie miał dla mieszkańców ofertę gorszej lokalizacji niż klienci dewelopera. – W mojej ocenie jest zupełnie inaczej. Analizując potrzeby osób interesujących się naszymi mieszkaniami, sądzę, że dla rodzin z małymi dziećmi i dla osób starszych mieszkanie w większej odległości od ruchliwej ulicy i w sąsiedztwie terenów zielonych jest atrakcyjniejszym rozwiązaniem – wyjaśnia Magdalena Godek.
Prezydent Andrzej Wnuk jest na urlopie, po wszelkie informacje odsyła do dyrektora Wydziału Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami, tłumacząc jedynie w sms, że sprawa już była wielokrotnie radnym wyjaśniana.
TBS szykuje się do ogłoszenia przetargu na opracowanie dokumentacji projektowej budynku mieszkalnego, wielorodzinnego i zagospodarowanie terenu przy ul. Wyszyńskiego w Zamościu.
Jeden przetarg już był, ale zgłosił się jeden oferent i był za drogi. Ofertę przysłała krakowska pracownia MTWW.