Radni dali zgodę, prezydent Zamościa wydał zarządzenie o wniesieniu aportem do Towarzystwa Budownictwa Społecznego działki przy ul. Sikorskiego. Ale wniosek miejskiej spółki nie znalazł się na liście tych, którym przyznano dofinansowanie w formie preferencyjnego kredytu. I co teraz?
O inwestycji, którą przy Sikorskiego na gruncie o powierzchni ok. 0,3 hektarach, zamierzało zrealizować TBS, pisaliśmy pod koniec listopada. Wtedy Rada Miasta Zamość podjęła uchwałę o przekazaniu miejskiej spółce działki, na której wcześniej planowano budować blok z 48 mieszkaniami. Jej prezes tłumaczył wówczas, że posiadanie gruntu jest niezbędne do starania się i zdobycia pieniędzy na to zadanie z Banku Gospodarstwa Krajowego.
Po decyzji radnych prezydent Rafał Zwolak wydał zarządzenie o relazacji postanowień uchwały. Ale na ostatniej, przedświątecznej sesji okazało się, że TBS pieniędzy przyznanych jednak nie ma. Wspomniała o tym, w trakcie jednej z dyskusji radna Agnieszka Klimczuk z klubu Koalicji Obywatelskiej.
Postanowiliśmy dopytać o tę kwestię w Ratuszu.
– Rzeczywiście wniosek naszego TBS nie ma jeszcze zagwarantowanego finansowania swojej inwestycji – przyznaje Jacek Bełz, rzecznik prezydenta.
Dodaje, że pozytywnie rozpatrzono 80 takich wniosków, a zamojski jest na 82. pozycji na liście. Bełz podkreśla jednak, że sprawa nie jest przegrana i wciąż są szanse na pieniądze.
– Z naszej wiedzy wynika, że na wyższych pozycjach jest kilka podmiotów, które nie są jeszcze gotowe do tego, by pieniądze wziąć i wykorzystać. Jest więc spora szansa, że ostatecznie zrezygnują, a wtedy TBS Zamość ma możliwość uzyskania dofinansowania – tłumaczy.
Przypomnijmy, że RM Zamość dała w listopadzie zgodę, by do miejskiej spółki przekazać nie tylko wart ok. 995 tys. zł grunt przy ul. Sikorskiego, ale także przygotowaną w poprzedniej kadencji z myślą o budowie mieszkań komunalnych pełną dokumentację projektową i kosztorysową (wartości ponad 232 tys. zł). Miasto ma dołożyć też jeszcze 10 tys. zł na „dopłatę do równej liczby udziałów”. Tych ma posiadać 20 tys. 458 o wartości 60 zł każdy.
Dodajmy, że TBS zarządzane od maja 2024 przez Andrzeja Dudka (poporzednia prezes została po zmianie władzy odwołana) TBS dysponuje przy ul. Wyszyńskiego działką, na której mógłby postawić nawet dwa bloki. Czemu spółka nie zdecydowała się tam zrealizować inwestycji? Nowy prezes tłumaczył to tym, iż złożony przez poprzedniczkę wniosek do BGK nie został przyjęty ze względu na „długą listę uwag i braków do usunięcia w dokumentacji”. Tych natomiast usunąć się nie dało w wymaganym czasie ze względu na brak porozumienia z deweloperem, który ma także swoją działkę po sąsiedzku.
– Jeżeli tylko rozwiązane zostaną problemy uniemożliwiające pozyskanie funduszy wrócimy do tematu budowy na ul. Wyszyńskiego lub niezależnie od tej inwestycji rozpoczniemy budowę w innej lokalizacji – obiecywał wiele tygodni temu prezes Dudek. Na razie jednak nie ma pewności, że będzie miał za co budować.
Zarządzana przez niego spółka w tym momencie posiada w swoich zasobach 276 mieszkań w siedmiu budynkach. Ma też ponad 80 podań o najem, ale wolnymi lokalami nie dysponuje.