Ponad 10 gram marihuany ukrył pod siedzeniem w autobusie. A że służby graniczne mają psa na narkotyki, to 40-letni Litwin musi w policyjnym areszcie poczekać na następny autobus.
W mankietach nie znaleziono niczego podejrzanego, ale funkcjonariusze postanowili sprawdzić miejsce w autobusie, na którym siedział podróżny, zwłaszcza że ich czworonożny pomocnik dokładnie je obszczekał.
– Pod siedzeniem znaleziono trzy foliowe woreczki z suszem konopi indyjskich – informuje Ireneusz Stromidło, rzecznik prasowy tomaszowskiej policji.
Po kontroli autobus wyruszył w dalszą podróż, ale bez mieszkańca Kłajpedy, który został zatrzymany. Za posiadanie narkotyków grozi mu teraz do 3 lat więzienia.