Światowy Kongres Ukraińców domaga się od Polski odszkodowań i przeprosin za Akcję "Wisła”. Na Zamoj-szczyźnie wywołało to oburzenie.
Jak wspominają akcję Ukraińcy? - Wygonili nas z naszej ziemi, pod konwojem, w niewiadomą drogę - wspomina Tekla Liborska z Czerniczyna w książce "Propomjatna knyha”. Czesław Grabowski z Hrubieszowa w 1947 r. służył w IX Pułku Trzeciej Dywizji Piechoty WP. Brał udział w wysiedlaniu Ukraińców m.in. z Uhnowa i Lubyczy. - Mordowali ludność cywilną, napadali na urzędy i polskich żołnierzy - wspomina. - To upowcy zaczęli... i byli okrutni. Teraz robią z siebie ofiary.
W podobnym tonie wypowiada się przewodnicząca Stowarzyszenia Upamiętnienia Polaków Pomordowanych na Wołyniu. - Nas nie przesiedlano, nas wyrzynano - mówi Janina Kalinowska, której banderowcy zabili rodziców i brata.
Według różnych szacunków w latach 40. bandy UPA wymordowały na Wołyniu od 60 do 80 tys. Polaków. - Od lat bezskutecznie domagamy się uznania tych zbrodni za ludobójstwo - wskazuje Kalinowska. - Nas nikt nie przeprosił. Za co my mamy przepraszać Ukraińców? Jaka im się krzywda stała? Mogli zabrać ze sobą cały dobytek, trafili do murowanych, poniemieckich domów. Polacy z Wołynia, których nie dopadła kosa czy siekiera banderowca, uciekali za Bug w jednej koszuli.
Akcja "Wisła” to kryptonim antyukraińskiej operacji wojskowej, przeprowadzonej w 1947 r. Uczestniczyło w niej 17 tys. żołnierzy WP, WOP i KBW. Z Zamojszczyzny przesiedlono na ziemie odzyskane 15 tys. osób, likwidowano przy tym oddziały UPA i OUN. - Gdyby nie akcja, Ukraińcy dalej mordowaliby Polaków - uważa Grabowski. Mariusz Zajączkowski, historyk IPN w Lublinie twierdzi, że przesiedlenia nie były koniecznością. Na Zamojszczyźnie działało wówczas ok. 150 upowców. W 1947 r. nie stanowili już zagrożenia.
W 1990 r. akcję potępił Senat RP, a w 2002 r. prezydent Aleksander Kwaśniewski. Członkowie ŚKU żądają jednak przeprosin i odszkodowań. Forsują to nie tylko na forum międzynarodowym. Ostatnio zwrócili się do prezydenta Ukrainy, by poruszył tę "kwestię” w rozmowach polsko-ukraińskich. Okazją ma być przypadająca w tym roku 60 rocznica Akcji "W”, której główne obchody odbędą się w Przemyślu.