Samorząd chce wyprowadzić tory z centrum miasta. Dlaczego? Bo linia kolejowa przebiega w sąsiedztwie zabytków Starego Miasta i im szkodzi. Pomysłów na rozwiązanie problemu nie brakuje, ale nikt nie chce ich finansować.
Tory przecinają Zamość na pół. Linia kolejowa została wybudowana przez Austriaków w czasie I Wojny Światowej. Zniszczono część wałów ziemnych Starego Miasta. W latach 70. wybudowano kolejową obwodnicę wokół miasta. Efekt był mizerny. Pociągów nie udało się z miasta wyprowadzić, a obwodnicę rozebrano.
Prezydent Zamościa wielokrotnie apelował o wyprowadzenia torów ze Starówki. Linia przebiega m.in. obok unikatowego kościoła św. Mikołaja oraz bastionu I i Bramy Szczebrzeskiej. Drgania wywoływane przez pociągi mogą je uszkodzić.
W ub. roku magistrat zabrał się za remont fortyfikacji (koszt inwestycji to 8,5 mln euro). Prace objęły m.in. wzmocnienia murów oraz rekonstrukcje kurtyn i fos m.in. bastionu I.
– Pędzące pociągi mogą te prace zniweczyć – tłumaczył Marcin Zamoyski na jednej z konferencji. Zwrócił się do PKP Polskie Linie Kolejowe S.A z wnioskiem o usunięcie torów. Bez skutku.
Małgorzata Kwiatkowska, rzecznik tej instytucji tłumaczyła, że sparaliżowałoby to ruch towarowy i pasażerski na trasie Zamość-Hrubieszów, poza tym PKP nie ma pieniędzy na demontaż i budowę nowych torów (pochłonęłoby to kilka milionów zł.).
– Tej linii nie da się zlikwidować, bez puszczenia ruchu obwodnicą północną miasta – dodał Michał Tyburek, zastępca szefa Departamentu Transportu i Drogownictwa Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie.
Od 1 września PKP Intercity likwiduje wszystkie połączenia pasażerskie do Zamościa. Czy w tej sytuacji magistrat wznowi rozmowy na temat likwidacji torów w mieście?
– Obok Starówki pasażerskie pociągi nie kursują – mówi Garbula. – Kursy do Hrubieszowa zostały już dawno zawieszone. Likwidacja innych połączeń nie może być argumentem… Co zatem dalej? Kolejny ruch należy teraz do PKP.
Zygmunt Osiak, zastępca szefa lubelskiego Zakładu Linii Kolejowych PKP PLK, twierdzi, że na likwidację torów trzeba będzie poczekać.
– Bo nie odetniemy od połączeń Hrubieszowa – tłumaczy. – Odbudowa obwodnicy też nie jest możliwa… Było wiele rozmów na ten temat. Ostatnio pojawił się inny pomysł. Można puścić tory w innym miejscu Zamościa, daleko od Starówki. Jest taka możliwość. Pieniądze mógłby wyłożyć Urząd Marszałkowski. Ale to powinien się postarać zamojski UM.