Kandydaci dwoją się i troją, żeby przekonać do siebie niezdecydowanych. Dziś ostatnia prezentacja kandydatów do... samorządu Szkoły Podstawowej nr 7.
Magdalena Ilczuk, uczennica VI a chce zawalczyć o nową szatnię, a jej rówieśniczka Klaudia Szykuła chce, aby szkoła organizowała więcej wycieczek, dyskotek i wyjść do kina.
Ewa Garbus uważa natomiast, że w szkole jest za smutno. Obiecuje walczyć o nie stawianie jedynek za brak przyborów szkolnych. - Sama robiłam plakaty i wymyśliłam program wyborczy - chwali się Ewa Garbus. - Chcę się dostać do samorządu, bo w ten sposób mogę zrobić coś fajnego dla wszystkich. Konkurencja jest naprawdę pomysłowa i silna. Zobaczymy jak będzie!
W wyborach do parlamentu uczniowskiego wystartowało jedenastu kandydatów. Przygotowywali się do nich od początku września. Wydrukowali setki kolorowych ulotek i plakatów. Są na nich hasła wyborcze, ale także m.in. kalendarze i tabliczki mnożenia. Kandydaci organizują też spotkania we wszystkich klasach.
- Do nas przyszedł taki starszy chłopak i podał mi rękę - zachwyca się 7-letni Kacper, uczeń pierwszej klasy. - Był fajny. Zapamiętałem, że nazywa się Szymon Kowalczyk i będzie bronił naszej klasy i szkoły. Będę na niego głosował.
Prezentacja kandydatów odbędzie się dzisiaj na szkolnym dziedzińcu (początek o godz. 9.30). To ostatnia chwila na podjęcie decyzji. Wybory odbędą się już jutro. Emocje sięgają zenitu.
- Cieszę się, że szkolne wybory są tak pasjonujące - mówi dyrektor Bożena Piwko. - Chcemy, aby nasi uczniowie czuli się w szkole jak w domu. Ich opinia jest dla nas bardzo ważna. Uczą się też w ten sposób odpowiedzialności i demokracji.
Sławomir Zawiślak (PiS), jedyny reprezentant Zamojszczyzny w Sejmie ostatniej kadencji jest zachwycony aktywnością uczniów i nauczycieli SP nr 7.
- Tylko w taki sposób można wychować społeczeństwo obywatelskie - mówi. - W tej szkole zresztą pracuje świetny zespół. Takie są też dzieci.