37-latek z Zamościa napadł na pracownicę firmy pożyczkowej. Nie chciał czekać na przyznanie kredytu, więc zagroził kobiecie pistoletem pneumatycznym. Pieniędzy nie dostał.
Do napaści doszło podczas spotkania 37-latka z pracownicą firmy pożyczkowej. Mężczyzna chciał wziąć 5 tys. zł kredytu. Po wypełnieniu wniosku usłyszał, że na decyzję o przyznaniu pieniędzy musi zaczekać.
– Konieczność oczekiwania na decyzję zdenerwowała mężczyznę. Postanowił wiec w inny sposób zdobyć pieniądze. Nagle grożąc kobiecie przedmiotem przypominający broń zażądał od niej wydania 5 tys. zł – wyjaśnia asp. Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowy zamojskiej policji.
Kobieta nie dała się zastraszyć. Pod pretekstem przyniesienia gotówki zdołała wyjść z mieszkania mężczyzny i powiadomić pracodawcę. Kilka godzin później napastnik był już w rękach policji.
– Mundurowi w miejscu zamieszkania podejrzanego odnaleźli i zabezpieczyli przedmiot, którym groził kobiecie. Okazało się, że była to gazowa wiatrówka – replika beretty – dodaje asp. Dorota Krukowska-Bubiło.
Mężczyzna odpowie za usiłowanie rozboju i groźby karalne. Został aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu do 12 lat więzienia.