Za przekroczenie prędkości policjanci chcieli ukarać 20-latka mandatem i czterema punktami karnymi. A że równoznaczne byłoby to z odebraniem prawa jazdy, odmówił przyjęcia mandatu, bo - jak wyjaśnił - spieszył się do dziewczyny.
W poniedziałek funkcjonariusze hrubieszowskiej "drogówki” namierzyli przy ul. Wyzwolenia mknącego w stronę Zosina renaulta trafic.
- Kierowca przekroczył prędkość, dlatego funkcjonariusze zaproponowali mandat na kwotę 100 złotych i 4 punkty karne - opowiada Edyta Krystkowiak, rzecznik prasowy hrubieszowskiej policji.
Ale 20-letni Maciej S. miał już na swoim koncie 20 punktów karnych. Gdyby przyjął mandat, musiałby natychmiast oddać prawo jazdy.
- Mężczyzna odmówił przyjęcia mandatu tłumacząc, że musi dojechać na spotkanie z dziewczyną - relacjonuje Krystkowiak. - Miał takie prawo. Nie pozostało nam nic innego, jak skierować sprawę do sądu.
Mężczyzna pożegna się z prawem jazdy, ale z poślizgiem, czyli po ogłoszeniu wyroku.