Osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich w Zamościu nie mogą dostać się m.in. do galerii czy muzeum.
- W tym mieście jest wiele do zrobienia - zapewnia Lucyna Łukomska, pracownik zamojskiego ośrodka "Krok za Krokiem” i członek zarządu Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym. - Nie buduje się u nas podjazdów do urzędów, restauracji i aptek. Kłopotem jest też komunikacja. Przykład? Między ul. Łuksińskiego a Lubelską jest rondo. Na przejściu są trzy zjazdy dla niepełnosprawnych, a po drugiej stronie... krawężnik. I nie da się tamtędy przejechać.
Jarosław Pałka jest niepełnosprawny ruchowo i od 7 lat porusza się na wózku. Urodził się w Zamościu, ale pracuje w Warszawie w ośrodku "Karta”.
- Cieszą mnie liczne remonty Starego Miasta - zapewnia. - Tyle że osoby niepełnosprawne niewiele z nich skorzystają. Z nowych chodników nie robi się podjazdów do miejskich instytucji, restauracji, banków itd. Nadal niedostępne jest Muzeum Zamojskie, galeria czy kino. Dlaczego? Bo urzędnicy i szefowie tych instytucji o nas nie myślą. Nie jest to może celowe. Jednak niepełnosprawni mogą czuć się dyskryminowani.
Zamojską Starówkę odwiedza coraz więcej turystów. Wśród nich jest wielu niepełnosprawnych. Jednak na Starym Mieście nie ma toalety dla nich przystosowanej. - I tu zaczynają się schody - denerwuje się Pałka. - Bo o tym też nikt nie pomyślał. Co można zrobić? Nic. Jedyna dostosowana toaleta jest w hotelu "Orbis”, ale wie o tym naprawdę niewiele osób.
Według niego, miasto powinno stworzyć stanowisko pełnomocnika ds. osób niepełnosprawnych. - Taka osoba nadzorowałaby miejskie inwestycje pod odpowiednim kątem - tłumaczy. - Bo nie wystarczy wybudować podjazd. Trzeba też postarać się o to, żeby dało się z niego skorzystać. Wiele pieniędzy można na takie inwestycje zdobyć z PFRON czy UE. Bez takiego pełnomocnika, trudne jest nawet wskazanie właściwych potrzeb.
Lucyna Łukomska opowiada, że jeszcze kilka lat temu taki pełnomocnik działał w Urzędzie Miasta. Jednak prezydent Marcin Zamoyski zrezygnował z jego pomocy. Mimo to Karol Garbula, jego rzecznik, zapewnia, że magistrat pamięta o niepełnosprawnych. Dowodem na to jest biuro obsługi klienta, które mieści się na parterze Ratusza. - Jest ono ogólnodostępne - mówi rzecznik. - W magistracie zatrudniono też 4 osoby niepełnosprawne. A sprawami i potrzebami niepełnosprawnych zajmuje się nasze Miejskie Centrum Pomocy Rodzinie.