Zamojski magistrat wyemituje obligacje komunalne. W sumie 33 tysiące sztuk, z których każda będzie warta tysiąc złotych. Da to sumę 33 milionów. Pieniądze są miastu potrzebne do sfinansowania tzw. udziału własnego w inwestycjach dofinansowywanych przez Unię Europejską.
Jednak batalia nie była łatwa. Temat emisji obligacji zdominował poniedziałkowe obrady zamojskiej Rady Miejskiej. Dyskusja trwała ponad dwie godziny. Była też m.in. specjalna prezentacja. Nad czym się zastanawiano?
Emisja obligacji komunalnych pochłonie aż 33 mln zł. Mają one być emitowane w sześciu seriach. Ich wykup zakończy się w 2019.
Pieniądze w ten sposób uzyskane mają pokryć planowany deficyt budżetowy i będą wykorzystane, jak napisano w uzasadnieniu do uchwały, na sfinansowanie "własnego udziału w programach i projektach realizowanych z bezzwrotnych środków zagranicznych”.
– Nie ma wątpliwości, że emisja obligacji jest tańsza niż kredyt bankowy – tłumaczył prezydent Zamoyski. – Daje nam to także większe możliwości manewru podczas planowania inwestycji. Suma, którą otrzymamy, nie będzie wydana na zadania bieżące. Dwa najbliższe lata to ostatnia szansa na pozyskanie dużych pieniędzy z UE. Musimy to wykorzystać!
Podczas sesji oszacowano, że na same odsetki, które trzeba będzie zapłacić od 33 mln pochłoną 16 mln. Jednak wyliczono także, że do każdej wydanej przez magistrat złotówki, Unia dołoży co najmniej drugą… za darmo.
– To trudna decyzja, ale musimy ją podjąć – przekonywał na sesji Jerzy Nizioł, radny (SDPL) i prezes SM im. W. Łukasińskiego w Zamościu. – Mamy czas na szukanie środków zewnętrznych. Są nam potrzebne! Jeśli ich nie poszukamy, będziemy posądzeni o grzech zaniechania!
– Trzeba będzie jednak szukać takich inwestycji, które będą jak najwyżej dotowane – skwitował radny Marek Dziura (PiS).
W końcu radni podjęli decyzję. Wszyscy byli za wypuszczeniem obligacji. Na początek zostaną wyemitowane w trzech seriach wartych 2 mln zł, 2 mln zł oraz 7 mln zł.
– Wyemitujemy w tym roku trzy albo cztery takie transze – zapowiedziała Jadwiga Kijek, skarbnik Urzędu Miasta. – Dochody podatkowe spadają, ale naszemu budżetowi nie grozi żadne załamanie. Cały czas dla miasta otwierają się nowe, inwestycyjne perspektywy. Bez tej emisji ich nie wykorzystamy.