Policja szuka oszusta, który naciągnął jednego z rolników na 1 tys. funtów brytyjskich. Grozi za to do 8 lat więzienia.
- Poszkodowany skontaktował się z oferentem przez telefon - opowiada nadkom. Joanna Kopeć, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Zamościu. - Nadawca ogłoszenia powiedział, że jest współwłaścicielem firmy, która sprowadza z Anglii maszyny rolnicze.
Gospodarz otrzymał pocztą elektroniczną informacje na temat firmy oraz numer konta w Wielkiej Brytanii, na które miał przelać 1 tys. funtów zaliczki, czyli 10 proc. wartości wymarzonego traktora. Resztę należności miał uregulować przy odbiorze "przesyłki”. Oferent zobowiązał się do zrealizowania zadania w ciągu 7 dni.
Poszkodowany zrobił, co mu kazano, ale minął tydzień, a traktora nie było widać.
- Podający się za biznesmena mężczyzna przepraszał za opóźnienie, ale zapewniał, że ciągnik dotrze pod wskazany adres - mówi nadkom. Kopeć. - W końcu przestał odpowiadać na sygnały mieszkańca gminy Sułów, a w gazecie pojawiło się identyczne ogłoszenie, ale już z innym numerem telefonu.
Po miesiącu czekania, gospodarz powiadomił policję. Poszkodowanych może być dużo więcej.