Budowlańcy uwijają się jak w ukropie. Konkurencja jeszcze nie panikuje, ale z obawą myśli o otwarciu.
Działkę, na której stały wcześniej jej hale produkcyjne, zamojska Delia sprzedała już z pozwoleniem na budowę. Na gruncie u zbiegu ulic Prymasa Wyszyńskiego i Prostej w Zamościu miał powstać obiekt handlowy o powierzchni nieprzekraczającej 2,5 tys. metrów kwadratowych. Koszt transakcji sięgnął około 3 mln złotych, ale nowy właściciel nie spieszył się z rozpoczęciem inwestycji. Dlaczego? Bo trwały negocjacje w sprawie szczegółów projektu. - Na początku kwietnia tego roku inwestor otrzymał pozwolenie na budowę obiektu o powierzchni zabudowy sięgającej około 5,5 metrów kwadratowych, a handlowej sięgającej 3 tys. 850 - informuje Karol Garbula, rzecznik prasowy prezydenta Zamościa.
Ciężki sprzęt wjechał na plac budowy kilka dni temu. - W tej chwili stawiamy konstrukcję z elementów stalowych i żelbetonowych - informuje Henryk Turos, kierownik budowy. Inwestycję na zlecenie Kauflanda prowadzi PA NOVA. - Zakończenie prac i oddanie obiektu planowane jest na listopad. Ale otwarcie sklepu, z tego co wiem, ma nastąpić w okresie świątecznym - informuje prezes tej firmy Ewa Bobkowska.
Najprawdopodobniej tak będzie, choć w Kauflandzie dowiedzieliśmy się jedynie, że polityka firmy zakłada, iż żadnych informacji na temat jej inwestycji się nie podaje.
Nie wiadomo więc, kto w markecie znajdzie pracę. A kto może na jego otwarciu stracić? - Na razie konkurencji się nie boimy - zapewnia właścicielka niewielkiego sklepiku przy ul. Prostej. - Możliwe, że jeżeli zacznie nam z tego powodu ubywać klientów, to zdecydujemy się np. obniżyć ceny. W najgorszym wypadku trzeba będzie interes zamknąć i zmienić branżę. - Może nie będzie tak źle - zastanawia się szef drugiego położonego w pobliżu spożywczaka. - Z doświadczenia wiem, że ludzie czasem wolą zapłacić te 20 groszy więcej i zrobić sprawunki bliżej domu. Nie ma powodu do paniki.