36 - letnia mieszkanka gminy Zamość stanie wkrótce przed sądem. W stanie nietrzeźwości wsiadła do auta i wjechała w ogrodzenie.
Zgłoszenie o zdarzeniu na drodze powiatowej w Sitańcu otrzymał wczoraj po północy dyżurny zamojskiej komendy. Z relacji świadka wynikało, że najprawdopodobniej nietrzeźwy kierowca, zjechał z drogi i zatrzymał się na ogrodzeniu jednej z posesji.
Nietrzeźwość kobiety potwierdzili funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego, którzy udali się na miejsce. Ustalili oni również, że 36-latka podróżowała sama w kierunku miejscowości Łapiguz, ale na łuku drogi nie dostosowała prędkości do warunków na drodze przez co straciła panowanie nad pojazdem. Następnie zjechała na prawe pobocze i zatrzymała się w śniegu przylegającym do ogrodzenia jednej z posesji. Jak zauważyła mieszkająca tam 74-latka, kobieta próbowała jeszcze nieudolnie wydostać się z zaspy. Okazało się, że miała ponad 1,5 promila alkoholu we krwi.
- W wyniku tego zdarzenia nie doznała żadnych obrażeń. Została też poddana kolejnym badaniom na zawartość alkoholu, na podstawie których biegły sądowy określi dokładne stężenie alkoholu w czasie, kiedy kierowała pojazdem. Kobieta straciła już uprawnienia. Wkrótce odpowie przed sądem za prowadzenie pojazdu mechanicznego w ruchu lądowym w stanie nietrzeźwości – informuje aspirant sztabowy Katarzyna Szewczuk z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.