Przed sądem odpowie nie tylko za spowodowanie wypadku drogowego w stanie nietrzeźwości, ale też za znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy policji na służbie. Mowa o 29-letnim mieszkańcu Zamościa, który w poniedziałek spowodował karambol w Szopinku.
Tylko ten ostatni – ze złamanymi obojczykiem oraz palcami dłoni – został odwieziony do zamojskiego szpitala.
Pozostałym uczestnikom karambolu nic poważnego się nie stało.
Sprawca miał w organizmie około 3 promile alkoholu. Na dodatek zaczął wyzywać od najgorszych przybyłych na miejsce policjantów, szarpał się z nimi, a jednego kopnął w nogę. Ale do policyjnego aresztu nie trafił.
– Lekarz nie wyraził na to zgody ze względu na stan jego zdrowia – mówi Piotr Kapluk z zamojskiej policji.
Mężczyzna, który leczy się od dłuższego czasu, dopiero dziś zgłosił się na przesłuchanie do zamojskiej komendy. Grozi mu do 4,5 roku pozbawienia wolności.