Do Biura Podawczego Sądu Okręgowego w Zamościu dotarła przesyłka, w której znajdował się biały proszek. Na miejsce wezwano strażaków.
– Po podobnym zdarzeniu które miało miejsce w grudniu, w sądzie wprowadzono specjalne procedury związane z otwieraniem korespondencji. Odbywa się to w specjalnym pokoju, w którym przebywa tylko jedna osoba. Pracownik robi to zakładając rękawice ochronne. Tak było i tym razem – mówi mł. bryg. Andrzej Szozda, oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Zamościu. – Po znalezieniu podejrzanej substancji pracownik zamknął kopertę w plastikowej torebce i został odizolowany w osobnym pomieszczeniu.
W sądzie pracowało 17 ratowników z zamojskiej grupy chemiczno-ekologicznej i zastępu rozpoznania chemicznego w Lublinie. Pierwsze przeprowadzone na miejscu badania wykazały, że substancja nie jest radioaktywna i nie stwarza zagrożenia biologicznego.
– Ponieważ nie wiadomo było jednak co to jest, substancja została przekazana do warszawskiego Instytutu ABW. Ustalono tam, że to skrobia spożywcza – mówi Szozda. – W grudniu w przesyłce przesłano z kolei skrobię kukurydzianą. Oba zdarzenia można więc określić jako głupi i bezmyślny żart.