Sakramentalne "tak” powiedzieli w minioną sobotę w kościele pw. Matki Bożej Królowej Polski w Zamościu. Zaraz potem świeżo upieczeni nowożeńcy wsiedli do 36-letniej syrenki, by udać się na lotnisko. Tam para młodych przesiadła się do szybowca Bocian. Przez kilkanaście minut byli ze sobą sami.
W powietrzu. Dla panny młodej był to kolejny lot. W ciągu 12 lat Ewa Pitwała (od soboty Sachajko) przeleciała Polskę wzdłuż i wszerz.
W powietrzu spędziła w sumie 1300 godzin. Pięć lat temu spróbowała swoich sił
w pilotowaniu samolotów. W międzyczasie trenowała karate, do tej pory chodzi na siłownię i jeździ rowerem. Dla jej męża, Piotra Sachajko, była to podniebna premiera. Czy sprawdził się we wspólnym locie?
- Nadaje się do dalszego szkolenia - stwierdziła zaraz po wylądowaniu na lotnisku jego żona. Wesele odbyło się w nowo wybudowanym hangarze na lotnisku w Mokrem. (lew)