Czechówka. Gdy sąsiad odmówił sprzedaży alkoholu, pijany 22-latek postanowił się zemścić i puścił z dymem jego stodołę. Policja już zatrzymała podpalacza.
- Domagał się, by mężczyzna sprzedał mu alkohol - relacjonuje Joanna Kopeć, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu. - Gdy spotkał się z odmową, opuścił posesję.
Chwilę później stodoła stanęła w ogniu. Budynek spłonął doszczętnie, spaleniu uległy również znajdujące się w środku maszyny i sprzęt rolniczy. Straty oszacowano na ponad 30 tysięcy złotych.
Poszkodowany gospodarz od razu wskazał, że podpalaczem może być jego sąsiad. Policja zatrzymała młodzieńca, który miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Podczas rozmowy z funkcjonariuszami przyznał, że podpalił stodołę sąsiada, bo się na niego zdenerwował.
Dzisiaj ma usłyszeć zarzuty. Za sprowadzenie pożaru zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach grozi do 10 lat pozbawienia wolności.