Rząd PiS, zamiast wyrzucać pieniądze w błoto na inwestycje typu Elektrownia Ostrołęka C, szybka kolej CPK czy przekop Mierzei Wiślanej, powinien zająć się wsparciem przedsiębiorców i odblokowaniem pieniędzy z KPO – mówił Arkadiusz Bratkowski, niezależny kandydat na senatora podczas czwartkowej konferencji prasowej w Zamościu.
Polityk PSL (jego samodzielny start w wyborach to wyłom w pakcie senackim) przytaczał statystki. Mówił, że lawinowo rośnie liczba zawieszanych działalności gospodarczych. W 2021 r. taką decyzję podjęło 101,3 tys. przedsiębiorców, w kolejnym już – 167,5 tys., a w pierwszym półroczu bieżącego – 110,5 tys. przedsiębiorców.
Najczęściej, jak argumentował Bratkowski, dotyczyło to budownictwa, handlu i transportu.
– Sektor mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw jest znaczącym budowniczym zasobności Polski i odpowiada za prawie 50 proc. polskiego PKB – podkreślił. – Tymczasem PiS robi wszystko, aby przedsiębiorcom utrudnić, a nie ułatwić życie. Polski Ład to tony papieru i setki kolejnych paragrafów.
Kandydat na senatora krytykował postępującą komplikację systemu podatkowego. Jego zdaniem, na głowie postawiony jest system kontroli wiarygodności kontrahentów, których powinien kontrolować fiskus, a nie przedsiębiorca.
– Rząd PiS, zamiast wyrzucać pieniądze w błoto na inwestycje typu Elektrownia Ostrołęka C, która nie powstała, a raport NIK wskazuje na 1 miliard 350 milionów zł strat, szybka kolej CPK, przeciwko której protestują mieszkańcy naszego regionu, czy przekop Mierzei Wiślanej za 2,1 miliarda zł, z którego korzystają wyłącznie łódki i jachty, powinien zająć się autentycznym wsparciem przedsiębiorców i pilnym odblokowaniem pieniędzy z KPO na inwestycje i nowe technologie – przekonywał Arkadiusz Bratkowski.