Takiego narzekania nie było od lat. Krytyka planowanego budżetu na 2010 r. była druzgocząca, a argumentów bez liku. Na wyścigi narzekali radni PiS, PO i Lewicy. W końcu budżet Zamościa… uchwalono.
– Trudno być zadowolonym – denerwował się na sesji Ireneusz Godzisz, wiceszef Rady Miasta (PO). – Planowany budżet rozmija się z oczekiwaniami mieszkańców.
Wtorkowa sesja budżetowa była wyjątkowo gorąca. Dyskusja trwała kilka godzin. Głos zabierał prezydent Zamościa, radni PiS i z KW Marcina Zamoyskiego.
Godzisz w imieniu klubu PO wygłosił całą litanię niezrealizowanych potrzeb. To m.in. budowa kanalizacji na ul. Jutrzenki i Wincentego Pola, ekranów "dźwiękochłonnych” przy Sadowej oraz wsparcie KS Hetman.
– Ogromne pieniądze znów pójdą na Starówkę – martwił się Godzisz. – Budowa Muzeum Fortyfikacji ma kosztować 32 mln zł, ale 12 mln pójdzie z budżetu miasta. Podobnie jest z projektem "Zamość pomnik historii RP”. 39 mln będzie z zewnątrz, ale aż 27 mln zapłaci miasto. Dwa ogromne projekty zdominują wszystkie inwestycje. Czy to jest słuszne?
Godzisz zapewnił, że radni PO nie są przeciwni renowacjom zabytków, ale taki podział pieniędzy według niego zakłóca równomierny rozwój miasta.
– Czy ten budżet spełni oczekiwania naszych wyborców? – pytał Jerzy Nizioł (SDPL). – Na pewno nie. Brakuje w mieście chodników, parkingów i remontów ulic. A komunikacja to podstawa rozwoju.
– Będę głosował przeciwko – zapowiedział Wiesław Nowakowki (SLD). – Dostrzegam za dużo niejasności. Co będzie np. gdy jeśli przyjdzie zapłacić odszkodowania firmom związanym ze sprawą Włocha? Cień kładą też niejasności związane z działką pana Łopuszańskiego (o obu sprawach pisaliśmy wielokrotnie – red.). Czy ktoś poniósł odpowiedzialność? Czy przewidziano środki na ewentualne odszkodowania? Nie. Dziwi mnie też obojętność na potrzeby KS Hetman.
Nie zabrakło też zwolenników budżetu. Takim okazał się m.in. Antoni Zieliński, radny wykluczony właśnie z szeregów klubu PiS.
– Ja, patrząc na ten budżet, jestem zadowolony – skwitował. – Jest w nim m.in. bardzo dużo ważnych dla miasta inwestycji.
W końcu budżet przegłosowano. "Za” głosowało 10 rajców, jeden głos był przeciwko, a aż 11 rajców się wstrzymało.
Prezydent Marcin Zamoyski odetchnął z ulgą i przyznał, że uchwalono właśnie kolejny budżet marzeń.
– To dzięki środkom unijnym, które pozwoliły nam osiągnąć poziom prawie 420 mln zł – tłumaczył. – Gdyby ich nie było, mielibyśmy realne… 230 mln zł. Nawet jeśli nie wszystkie inwestycje uda się zrealizować, warto ryzykować. Nie stracimy na tym.