– Udar mózgu stanowi duży problem na całym świecie. Jest trzecią co do częstotliwości przyczyną śmierci i najczęstszą przyczyną inwalidztwa osób powyżej 45 roku życia. W Polsce zapadalność na udary kształtuje się w granicach średniej europejskiej, czyli 170 przypadków na 100 tys. osób rocznie. Za to śmiertelność należy już do najwyższych w Europie. Na 100 tysięcy mężczyzn na udar mózgu umiera 100; dla porównania w Szwajcarii jedynie 40. Nasz problem polega na tym, że najwięcej pacjentów umiera w pierwszym okresie hospitalizacji. Co znamienne, śmierci zwykle nie powodują uszkodzenia mózgu, ale inne przyczyny, które można by wyeliminować przez lepszą organizację opieki medycznej.
• Czy możemy liczyć na poprawę sytuacji?
– Od pewnego czasu na oddziałach neurologicznych szpitali są tworzone wyspecjalizowane pododdziały udarowe. Opierają się one na salach intensywnego nadzoru, gdzie monitoruje się podstawowe funkcje życiowe pacjenta i w razie komplikacji można szybko reagować. Od 2003 tworzenie takich pododdziałów jest włączone do pilotowanego przez Ministerstwo Zdrowia Programu Leczenia Schorzeń Sercowo-Naczyniowych „Polkard”. Dzięki temu w zeszłym roku zainwestowano 10 mln zł w sprzęt dla pododdziałów udarowych.
• Czy to wystarczy, aby pacjenci mogli czuć się bezpiecznie?
– Na początku ubiegłego roku było w Polsce 21 pododdziałów udarowych klasy A. Do chwili obecnej przybyło 27 nowych, a kolejnych 21 spełnia wymagania sprzętowe i brakuje tylko personelu. Z drugiej strony do zapewnienia odpowiedniej opieki potrzebny jest jeden pododdział na 200 tys. ludzi, więc ciągle jest sporo do zrobienia.
• A jak ocenia pani możliwości leczenia udaru mózgu na Zamojszczyźnie?
– Na neurologii w Szpitalu Wojewódzkim im. Papieża Jana Pawła II w Zamościu jest odpowiedni sprzęt i aby spełniać wymogi pododdziału udarowego klasy A brakuje tylko personelu. Chodzi o fizjoterapeutów. Dodatkowo przydałyby się jeszcze ze cztery stanowiska do monitorowania funkcji organizmu u pacjentów. Potrzeby są duże, bo na całą Zamojszczyznę przypada jeden oddział neurologiczny.
• Wygląda więc na to, że mieszkańcy Zamojszczyzny powinni raczej zapobiegać niż się leczyć. Jak można skutecznie uniknąć udaru mózgu?
– Problem polega na tym, że jest to bardzo trudne. Udar mózgu powstaje nagle na skutek niedokrwienia bądź wylewu krwi do mózgu. Podobnie jak zawał serca może wystąpić u osoby na pozór zdrowej. Czynniki ryzyka też są w zasadzie identyczne jak przy zawale serca: zaawansowany wiek, palenie tytoniu, siedzący tryb życia i nadciśnienie tętnicze. Zwłaszcza tego ostatniego nie należy lekceważyć.