Na pomniku upamiętniającym śmierć Ukraińców w Sahryniu pojawiły się korekty. Nie wiadomo, czy strona ukraińska konsultowała zmiany z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Według tego ostatniego, wykonawca pomnika spod Olsztyna nie ingerował w treść napisów. - Skorygowano tylko błędy w pisowni imion i nazwisk - zapewnia Lech Bojko, wójt gminy Werbkowice.
Ale oprócz poprawiania literówek, na krzyżu pojawiła się charakterystyczna dla prawosławia poprzeczka. Ne wiadomo, czy strona ukraińska uzgodniła to wcześniej z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Z Andrzejem Przewoźnikiem, sekretarzem generalnym ROPWiM, nie udało się nam skontaktować.
- Nie mam pojęcia, czy poprawki były uzgadniane, mogę jedynie zapewnić, że treść napisów nie została zmieniona - powiedział nam Ryszard Pobłocki, dyrektor Gimnazjum w Sahryniu, który w niedzielę został odznaczony przez wojewodę srebrnym medalem Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej.
Pomnik czeka na poświęcenie i odsłonięcie. Strona ukraińska chce, by w uroczystościach - podobnie jak w Hucie Pieniackiej koło Lwowa - wzięli udział prezydenci Polski i Ukrainy.
Wiktor Juszczenko na początku lipca ma przyjechać do Lublina, by w rocznicę Unii Lubelskiej razem z przedstawicielami państw, które przed wiekami tworzyły Rzeczpospolitą Obojga Narodów, odebrać doktorat honoris causa (przeciwko jego kandydaturze protestują środowiska kresowe). Być może wtedy odbędą się uroczystości na cmentarzu w Sahryniu.