Trwają poszukiwania 20-letniego Damiana Kucharskiego, który wyszedł z domu ponad dwa tygodnie temu i do tej pory nie wrócił. Dziś śmigłowiec Straży Granicznej wyposażony w kamerę termowizyjną też nie natrafił na jego ślad.
Kilka dni temu funkcjonariusze policji i pogranicznicy jeszcze raz postanowili dokładnie sprawdzić koryto rzeki Łabuńki, którą przeczesano na odcinku od zamojskiej oczyszczalni ścieków do okolic Izbicy. Na zwłoki Damiana nie natrafiono.
20-latek z Wysokiego k. Zamościa zniknął 4 kwietnia. Tego dnia imprezował z kolegami przy ognisku w Sitańcu.
- Uczestnicy ogniska twierdzą, że około północy chłopak oddalił się w nieznanym kierunku - mówi nadkom. Joanna Kopeć, rzecznik prasowy zamojskiej policji.
Od tamtej pory nikt go już nie widział. Poszukiwany nie odbiera telefonu, w którym najprawdopodobniej rozładowała się bateria. Policja przeczesała łąki, zarośla, oczka wodne i opuszczone posesje, ale do tej pory nie natrafiono na ślad zaginionego.
Damian Kucharski ma 176 cm wzrostu, krótkie ciemne włosy, twarz okrągłą, niebieskie oczy. Ubrany był w granatową bluzę polarową, granatowe spodnie dresowe oraz buty sportowe.
Jeżeli ktoś ma informacje na temat zaginionego, powinien skontaktować się z zamojską policją, tel. (084) 627 09 47 lub 997.