22-latek był tak agresywny podczas zatrzymania że pogryzł policjantów w dłonie, a jednemu z nich skręcił nadgarstek. Mundurowi trafili do lubelskiej kliniki chorób zakaźnych, bo mężczyzna może być nosicielem wirusa HIV.
Policjantów, którzy patrolowali teren wyprzedził kierowca audi. Mężczyzna nie zatrzymał się przed znakiem "stop" i przejechał przez skrzyżowanie wyprzedzając inne auta.
Za kierownicą siedział znany policjantom 22-letni mieszkaniec gm. Stary Zamość. Funkcjonariusze ruszyli w pościg za uciekającym pojazdem. Kierujący nie reagował jednak na sygnały i przyspieszał. Wjechał na drogę krajową nr 17 kierując się w stronę Zamościa i uciekł policjantom.
W miejscowości Sitaniec na pobliskiej stacji paliw policjanci zatrzymali pojazd, w którym przebywał 22-latek. Mężczyzna w miedzyczasie zdążył przesiąść się do innego auta, którym kierował jego znajomy.
- Kiedy mundurowi poprosili 22-latka o opuszczenie samochodu mężczyzna zaczął obrażać policjantów. Nie stosował się do poleceń, wyrywał się i szarpał z policjantami. Podczas obezwładniania pogryzł w dłonie policjantów - mówi Joanna Kopeć z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu. Jednemu z mundurowych skręcił nadgarstek.
Kiedy udało się go wsadzić do radiowozu mężczyzna kopał w ściany auta i groził mundurowym śmiercią. Pod zarzutem naruszenia nietykalności cielesnej, utrudniania wykonywania czynności służbowych i znieważenia funkcjonariuszy trafił do policyjnego aresztu.
Niezbędna była również pomoc medyczna. Policjanci trafili do lubelskiej kliniki chorób zakaźnych. Mężczyzna może być nosicielem wirusa HIV.
22-latek dziś zostanie przesłuchany. Zgodnie z kodeksem karnym za popełnione czyny grozi kara do 3 lat więzienia.