Jeśli nic się nie zmieni, ponad 850 mieszkańców Szczebrzeszyn, boi się, że może zostać zimą bez ogrzewania. Krajowa Spółka Cukrowa przymierza się do zamknięcia kotłowni w Cukrowni Klemensów.
– Ludzie są w olbrzymim kłopocie – martwi się Wiesław Zduńczuk, mieszkaniec bloku przy ul. Osiedlowej w Klemensowie. – Szukane są alternatywne możliwości ogrzewania. Podobno jest pomysł doprowadzenia do naszych mieszkań gazu. Ale u nas mieszkają przeważnie emeryci i renciści. Ludzi na gaz nie stać.
– Odcięcie od kotłowni byłoby prawdziwą tragedią – dodaje 50-letnia mieszkanka Klemensowa. – Mamy nadzieję, że władze nam jakoś pomogą.
Produkcję cukru w miejscowej cukrowni wstrzymano w 2003 r. Założono tam magazyn. KSC przymierza się do sprzedaży majątku. Mogłaby tam powstać np. biogazownia. Kilka lat temu taką inwestycją zainteresowana była jedna z irlandzkich spółek. Nic z tego jakoś nie wyszło, ale pomysł powrócił.
– Spółka "Fenergo” z Poznania złożyła do UM wniosek o wydanie decyzji środowiskowych pod taką inwestycję – mówił Marian Mazur, burmistrz Szczebrzeszyna na ostatniej sesji RM.
O decyzji zamknięcia kotłowni KSC poinformowała zarządy dwóch szczebrzeskich osiedli jeszcze w ub. roku. Miało to się stać w październiku 2010 r. Lokatorzy dowiedzieli się o tym na zebraniach osiedlowych. Byli tym oburzeni. Poprosili o wsparcie samorządowców.
Henryk Matej, starosta zamojski zareagował natychmiast. Wysłał do KSC kilka pism w tej sprawie. Jaka była odpowiedź? Marek Spuz vel Szpos, dyrektor Departamentu Aktywizacji Zasobów KSC poinformował starostę, że spółka nie wydała na razie jednoznacznej decyzji w tej sprawie.
Jednak "działalność polegająca na dostarczaniu ciepła jest dla KSC niedochodowa – czytamy w piśmie”. Dodał także, że jest otwarty w tej sprawie na współpracę z samorządami.
– Liczę na to, że KSC nie zrezygnuje z dostarczania ciepła – mówi starosta Matej. – O takich decyzjach informuje się kilka lat wcześniej. Bo dotyczą one naprawdę wielu ludzi. Spółka musi dać czas na zorganizowanie alternatywnego ogrzewania…
Co dalej? Chcieliśmy o to zapytać burmistrza Mazura. Dziś był dla nas nieuchwytny.
– Nic w tej sprawie nie mogę powiedzieć – mówi tymczasem Mariusz Droźdźyk, przewodniczący Rady Miejskiej w Szczebrzeszynie. – Temat w tej chwili nie jest mi znany.