Pracownicy sanepidu zważyli tornistry zamojskich dzieciaków z kilku podstawówek. Wynik? Uczniowie noszą o kilka kilogramów więcej, niż pozwalają na to normy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Nie pomaga to w boju z wadami postawy u dzieci. Lepiej jest w niektórych szkołach wiejskich.
Według norm Światowej Organizacji Zdrowia dzieci nie powinny dźwigać więcej niż 10 proc. ciężaru swojego ciała. Na Zamojszczyźnie przebadano dzieciaki z klas I, II, III i VI kilku szkół. Do ideału niestety jest daleko.
W klasie I jednej ze szkół publicznych chłopcy ważą średnio 27 kg, a dziewczynki 25 kg. Noszą natomiast odpowiednio plecaki ważące ok. 3 i 3,4 kg. To o kilka kilogramów więcej niż powinni.
W badanej zamojskiej szkole niepublicznej proporcje są podobne. Za dużo noszą też uczniowie klas drugich. Nieco lepiej jest w klasach III i VI.
Dlaczego? Bo ilość książek jest właściwie podobna, natomiast dzieci z wiekiem robią się cięższe.
Z badań wynika, że znacznie lepiej jest na wsi. W badanych szkołach normy nie zostały przekroczone w żadnej z klas, nawet w pierwszej. Skąd taka różnica?
– Tam zapewne część książek i przyborów uczniowie zostawiają w szkolnych szafkach – zastanawia się Stanisław Jaślikowski, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Zamościu. – Dzieci mają lżej. To dobre rozwiązanie.
Wady postawy to plaga nie tylko zamojskich szkół. Szacuje się, że może je mieć nawet połowa uczniów! To m.in. skutek obciążenia plecakami i siedzącego trybu życia (m.in. przed telewizorami i komputerami).
Jednak do tej pory nie opracowano w Polsce plecakowych norm. Nawet jeśli to się stanie, nie koniecznie coś się zmieni?
– Tu żadne normy nic nie pomogą – mówi jedna z matek. – Rodzice muszą usunąć zbędny balast. Potrzebne są też szkolne szafki na przechowywanie rzeczy.
W jaki sposób pomogą? – Mój syn musi na przykład nosić farby – mówi kobieta. – Mógłby przecież trzymać je w szkole
– Ciężar uczniowskich plecaków nie jest regulowany w Polsce przepisami – dodaje dyrektor Jaślikowski. – Nie możemy niczego zakazać lub nakazać. Może to się zmieni. Wynik badań wysłaliśmy do Głównego Inspektora Sanitarnego. Takie analizy były prowadzone w całej Polsce.