Rodzice sześciolatków głowią się, do jakich szkół posłać swoje pociechy. Dzieci jak na lekarstwo więc dyrektorzy prześcigają się w pomysłach na ich przyciągnięcie.
czycielami. Nie zawsze to jest walka fair play. - Dobry rodzic sześciolatka bez marketingu potrafi wskazać najlepszą szkołę w okolicy - mówi Henryk Borowik, dyrektor SP nr 4 w Zamościu. - Jednak jeśli takich dobrych szkół jest wiele, promocja może mieć znaczenie.
Rodzice zamojskich sześciolatków do końca marca mają obowiązek zapisania swoich pociech do podstawówek. Dlatego dyrektorzy szkół prześcigają się w organizowaniu przedstawień jasełkowych, dni otwartych i pogawędek. Niektórzy posuwają się do kontro-
wersyjnych "działań marketingowych”. Dyrektor Borowik napisał w ogłoszeniu o rozpoczęciu zapisów na przyszły rok, że "obowiązkiem rodziców jest zapisanie dziecka, które posiada stałe zameldo-wanie w obwodzie szkoły”. Zawiadomienia zostały rozwieszone w kilku zamojskich przedszkolach. Rejonizacja oczywiście nie obowiązuje od dawna. Dlaczego dyrektor wprowadza rodziców w błąd? - To tylko niedopatrzenie - tłumaczy Borowik, a szef Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Zamościu nie widzi w tym nic nagannego. - Prawa nie złamano, a to ogłoszenie to... forma marketingu - tłumaczy Kazimierz Chrzanowski.
Nie tylko w Zamościu walczą o uczniów. Szkoła Podstawowa nr 10 w Lublinie współpracuje z okolicznymi przedszkolami, organizuje dni otwarte i m.in. prowadzi stronę internetową. - Rodzice zawsze mogą tam sprawdzić naszą ofertę - mówi Jacek Misiuk, dyrektor szkoły. - Zapisy przyjmujemy do końca marca, ale potem... też będą one możliwe.
Krystyna Wojtalik, dyrektor SP nr 4 w Chełmie, zapewnia, że uczniowie do pierwszych klas będą przyjmowani do końca sierpnia, a nawet we wrześniu. - Chełmskie szkoły same wyznaczają termin naboru - mówi. - Staramy się o uczniów, ale robimy to fair play. Wydajemy m.in. ulotki i organizujemy spotkania wychowawców pierwszych klas z sześciolatkami.
Co na to rodzice? - Nadal rozważamy do szkoły posłać syna - mówi mama 6-latka z Zamościa. - Ulotki i spotkania mogą nam pomóc.
(ak)