Pomysły były aż trzy, a sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Prezydent Zamościa chciał wprowadzić bezpłatne przejazdy, ale na ostatniej sesji stał się zwolennikiem ulg. Radni PiS także zmienili poglądy i poparli projekt PO i Lewicy. Zamojscy uczniowie będą mieli 50-procentowe zniżki na bilety.
To nieoczekiwany zwrot. Dlaczego?
W październiku zamojski magistrat opracował projekt… bezpłatnych przejazdów autobusami MZK dla uczniów podstawówek, gimnazjów i szkół średnich. Prezydent obwieścił go na konferencji prasowej. Tłumaczył, że kosztowałoby to miasto 800 tys. zł rocznie. Był też pewien poparcia rajców.
Przeliczył się. Radni PiS wymyślili, że darmowe przejazdy powinny objąć także studentów, a rajcy PO i Lewicy proponowali wprowadzenie dla uczniów 50-procentowych ulg… Wszyscy złożyli własne projekty uchwał. Pomysł prezydenta nie przeszedł na listopadowej sesji. I co?
Przez miesiąc prezydent przeszedł metamorfozę. Dołączył do zwolenników zniżek. Tyle, że dołożyć pieniędzy MZK jakoś nie chce.
– Nie dostaliśmy w tej sprawie analizy finansowej i ekspertyzy prawnej – dopominał się na sesji Dariusz Zagdański, szef zamojskiego klubu PiS. – Ta miejska spółka poniesie koszty. Za jakiś czas będziemy się musieli z tym problemem zmierzyć. I znów będziemy się zastanawiać, jak ratować MZK.
– Odpowiednią analizę robiliśmy do naszego projektu – ripostował Zamoyski. – One są wystarczające. Po trzecim kwartale 2010 roku ocenimy, jakie będą skutki uchwały.
Jerzy Nizioł radny SdPL przekonywał, że projekt PO i Lewicy jest optymalny. Wtórował mu Ireneusz Godzisz z PO. – Darmowe przejazdy byłyby demoralizujące dla uczniów – skwitował.
Dyskusja była widocznie wyjątkowo merytoryczna. Dlatego nawet radni PiS zrezygnowali ze swojego pomysłu. Efekt?
Wszyscy zagłosowali za wprowadzeniem 50 proc. ulg dla uczniów na bilety MZK. Będą mogły z nich także korzystać dzieci do 4 roku życia, kombatanci oraz studenci do 26 roku życia.
Natomiast zniżki 40-procentowe dostaną emeryci i renciści.
Co na to Krzysztof Litwin, prezes MZK w Zamościu? Radni wielokrotnie prosili go na sesji o zabranie głosu na temat darmowych przejazdów, czy planowanych zniżek. Nie zabrał jednak głosu.