Nauczycielka języka angielskiego w tym samym czasie miała prowadzić zajęcia w dwóch różnych, oddalonych od siebie o kilka kilometrów szkołach. Wójt gminy Werbkowice zawiesił dyrektorkę w czynnościach. Sprawę bada prokuratura.
O tym, że w roku szkolnym 2006/2006 anglistka w tym samym czasie prowadziła zajęcia z dziećmi z Werbkowic i Hostynnego albo Gozdowa powiadomiono radnych Komisji Oświaty.
- Po przeanalizowaniu zapisów w dziennikach lekcyjnych te informacje znalazły potwierdzenie, dlatego przewodniczący Rady Gminy zlecił Komisji Rewizyjnej szczegółowe zbadanie tematu - mówi Lech Bojko, wójt gminy Werbkowice.
- Według ich ustaleń, nauczycielka w tych samych godzinach nauczała w dwóch szkołach, zdarzało się również, że u jednego pracodawcy była w danym dniu chora, u drugiego zdrowa i prowadziła zajęcia - dodaje Bojko.
Wójtowi nie pozostało nic innego, jak złożyć do prokuratury doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Zawiadomił też komisję dyscyplinarną dla nauczycieli przy wojewodzie lubelskim, a na koniec zwiesił w czynnościach dyrektorkę Szkoły Podstawowej w Werbkowicach.
Anglistka, która jest siostrą dyrektorki, dalej pracuje w Werbkowicach i Hostynnem. Do Gozdowa dojeżdża już kto inny.
Na razie nikomu nie postawiono zarzutów.