Sceną była cała Karolówka. Jezus Chrystus został pojmały, osądzony, a potem przeszedł z krzyżem na ramieniu w towarzystwie wrzeszczących Rzymian, Żydów i kilku tysięcy mieszkańców Zamościa między domami jednorodzinnymi tej dzielnicy.
– To wspaniałe widowisko, aż… jestem zaskoczona – mówiła pani 40-letnia pani Joanna z Zamościa, tuż po sobotnim widowisku. – Gdy procesja ruszyła za Jezusem, czułam się jakbym była jedną z osób, które właśnie wydały Zbawiciela na śmierć. Wrażenie potęgowały okrzyki siepaczy, pochodnie i wspaniała muzyka. No i samo ukrzyżowanie… Przejmujące.
Misterium Męki Pańskiej przygotowane przez grupę teatralną "Warto” na długo zostanie w pamięci mieszkańców Zamościa.
Aktorzy byli znakomicie przygotowani (było ich ok. stu!), ich stroje wykonano z najdrobniejszymi detalami, a scenerią widowiska stała się… cała dzielnica miasta.
Mieszkańcy Zamościa mogli obejrzeć rzymskich żołnierzy (także konnych) w pełnym rynsztunku, malownicze stroje Żydów sprzed dwóch tysięcy lat i przejmujące, biblijne sceny, które świetnie wpisały się w zamojską scenerię.
Wrażenia potęgowało ogromne ognisko, pochodnie rozstawione na ogromnym placu należącym do Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego na zamojskiej Karolówce oraz świetnie wyreżyserowana gra świateł.
Była też procesja, która przeszła bocznymi ulicami, między domami jednorodzinnymi tej dzielnicy.
Widzowie (nawet ci wyglądajmy z okien swoich domów) mogli uczestniczyć w ostatnich chwilach Jezusa Chrystusa, a potem przyglądać się scenie jego ukrzyżowaniu.
Widowisko trwało ponad dwie godziny. Uczestniczyło w nim kilkutysięczna publiczność, nie tylko z Zamościa. Wśród nich był m.in. Wacław Depo, biskup zamojsko-lubaczowski.