Jasio dostał konia na biegunach, a Małgosia nową lakę. Sprawdź, czy otrzymane pod choinkę prezenty są dla dzieci bezpieczne. W co czwartej spośród ponad 3 tys. skontrolowanych zabawek wykryto nieprawidłowości.
– Na opakowaniu powinniśmy znaleźć informacje o tym, że zabawa dziecięcą maszyną do szycia możliwa jest wyłącznie pod opieką dorosłych, a latawca nie powinno się używać w pobliżu napowietrznych linii elektrycznych ani podczas burzy.
Sposób montażu musi być dołączony do zabawek przeznaczonych do zawieszania: huśtawek, zjeżdżalni, lin. Nieprawidłowo zamocowane elementy mogą być przyczyną tragedii.
115 skontrolowanych zabawek nie spełniło wymagań odnośnie ich wykonania. Zakwestionowano produkty przeznaczone dla dzieci poniżej 3 lat, od których łatwo odłączyć drobne elementy, przez co mogą być one połknięte podczas zabawy. Ponadto poziom głośności dźwięku niektórych zabawek przekraczał dopuszczalne limity, grożąc uszkodzeniem słuchu.
Inspektorzy zakwestionowali także zamieszczanie błędnych informacji dotyczących przeznaczenia produktów ze względu na wiek dzieci. Producent zastrzegał na przykład, że pluszowa maskotka jest nieodpowiednia dla malucha poniżej 3 roku życia.
– Ale takimi zabawkami bawią się przede wszystkim małe dzieci, dlatego produkty powinny być wykonane w taki sposób, aby nie stwarzały żadnych zagrożeń – zwraca uwagę Cieloch.
Na Zamojszczyźnie skontrolowano w tym roku 9 sklepów i hurtowni z zabawkami w Biłgoraju, Tomaszowie Lubelskim i Zamościu. Najwięcej zastrzeżeń inspektorzy mieli do krokodyla z klockami, które nie wytrzymały prób spadowej i udarności: rozsypywały się po zrzuceniu z wysokości i po uderzeniu w nie innymi elementami.
– Ze środka wypadały małe elementy, które dziecko mogło połknąć – opowiada Maria Starszuk z delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Zamościu.
Zakwestionowano również wózek dla lalek: po większym obciążeniu puszczała blokada i wózek szybko sam się składał. Gdyby dziecko włożyło rękę albo nóżkę między metalowe elementy składanego w nożyce stelaża, mogłoby dojść do tragedii.
Sprawdźmy, czy otrzymane przez nasze pociechy zabawki nie zawierają magnesów albo części magnetycznych. Połknięte magnesy mogą złączyć się w organizmie dziecka, doprowadzając do uszkodzeń organów a nawet śmierci.
Inspekcja skontrolowała 150 zabawek magnetycznych, z których 40 proc. nie zawierało wymaganego ostrzeżenia. W wyniku kontroli przedsiębiorcy wycofali je z obrotu i umieścili stosowne informacje.