Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Ojciec miał promil, a matka ponad 2,3 promila alkoholu w organizmie. Oboje w takim stanie opiekowali się czteromiesięczną córką.
Funkcjonariusze udali się na interwencję domową w święta.
– Mieszkaniec gminy Werbkowice zgłosił nieporozumienie z żoną – informuje Jarosław Karkuszewski z hrubieszowskiej policji.
Chodziło o 29-letniego Adama M., który nie mógł dogadać się z młodszą o pięć lat małżonką. Po przybyciu na miejsce stróże prawa zauważyli, że oboje są pod działaniem alkoholu.
– W trakcie interwencji ich czteromiesięczna córka płakała, a matka nie potrafiła w żaden sposób uspokoić dziecka – opowiada Karkuszewski.
Adam M. odgrażał się żonie i próbował ją uderzyć. Nie stosował się do poleceń wydawanych przez mundurowych, dlatego trafił do policyjnej izby zatrzymań.
Na miejsce wezwano też karetkę, która zabrała jego pijaną żonę i dziecko do szpitala.
– Choć nie było bezpośredniego zagrożenia dla życia lub zdrowia dziecka, to rodzice odpowiedzą za niewłaściwe sprawowanie opieki nad córeczką – zapowiada Karkuszewski.
– Mieszkaniec gminy Werbkowice zgłosił nieporozumienie z żoną – informuje Jarosław Karkuszewski z hrubieszowskiej policji.
Chodziło o 29-letniego Adama M., który nie mógł dogadać się z młodszą o pięć lat małżonką. Po przybyciu na miejsce stróże prawa zauważyli, że oboje są pod działaniem alkoholu.
– W trakcie interwencji ich czteromiesięczna córka płakała, a matka nie potrafiła w żaden sposób uspokoić dziecka – opowiada Karkuszewski.
Adam M. odgrażał się żonie i próbował ją uderzyć. Nie stosował się do poleceń wydawanych przez mundurowych, dlatego trafił do policyjnej izby zatrzymań.
Na miejsce wezwano też karetkę, która zabrała jego pijaną żonę i dziecko do szpitala.
– Choć nie było bezpośredniego zagrożenia dla życia lub zdrowia dziecka, to rodzice odpowiedzą za niewłaściwe sprawowanie opieki nad córeczką – zapowiada Karkuszewski.
