Na pływające w stawie zwłoki 60-latki natknął się w sobotę jej syn, który przyjechał w odwiedziny spod Warszawy.
Policja bada okoliczności zdarzenia.
Podczas wstępnych oględzin nie stwierdzono na ciele denatki obrażeń, które mogłyby sugerować, że ktoś przyczynił się do śmierci kobiety. Wkrótce przeprowadzona zostanie sekcja zwłok.