Mieszkaniec Tomaszowa Lubelskiego wracał z Niemiec do domu na święta. Kiedy wyproszono go z autokaru za nieodpowiednie zachowanie, mężczyzna kupił samochód i próbował przejechać 300 km. Był kompletnie pijany.
W piątek, dyżurny z policji w Opolu otrzymał zgłoszenie, że na jednej ze stacji benzynowych nietrzeźwy mężczyzna tankuje auto. Dyżurny natychmiast wysłał w miejsce zgłoszenia patrol.
Kilka minut po zgłoszeniu mundurowi zatrzymali do kontroli osobowe audi. Za kierownicą siedział 33-letni mieszkaniec woj. lubelskiego. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna ma blisko 3 promile alkoholu w organizmie.
Policjanci ustalili, że 33-latek wracając autokarem z Niemiec do domu, został wyproszony z pojazdu w Opolu, przez swoje zachowanie. O pomoc, policjantów poprosiła obsługa autobusu. Od interweniujących funkcjonariuszy mężczyzna dostał mandat.
Po kilku godzinach 33-latek kupił w opolskim autokomisie osobowe audi. Po drodze zatrzymał się na stacji, bo chciał zatankować. Po chwili został zatrzymany przez policję. Mężczyźnie zabrano prawo jazdy, a jego auto trafiło na policyjny parking.
Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara nawet do 2 lat więzienia.