Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Wyrok nie jest prawomocny (Archiwum)
Na kary od 2,5 roku do 6 lat więzienia oraz grzywny od 1500 do 3500 złotych skazał sąd siedmiu mieszkańców Zamościa za udział w obrocie znacznymi ilościami narkotyków. Zasądzono też przepadek blisko 150 tys. złotych jako równowartość korzyści majątkowej osiągniętej z przestępstw.
W toku śledztwa ustalono, że oskarżeni w latach 2005–2008 w Warszawie, Lublinie, Zamościu i jego okolicach brali udział w obrocie znacznymi ilościami substancji psychotropowych i środków odurzających.
– Zarzuciliśmy im m.in. hurtowe kupowanie i sprzedawanie amfetaminy, marihuany i tabletek ekstazy na terenie Warszawy i Lubelszczyzny – informuje Romuald Sitarz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu. – Ponadto czterej oskarżeni: Dariusz K., Sebastian S., Wojciech D. i Andrzej S. stworzyli zorganizowaną grupę przestępczą zajmującą się dostawą narkotyków do Irlandii.
– Zarzuciliśmy im m.in. hurtowe kupowanie i sprzedawanie amfetaminy, marihuany i tabletek ekstazy na terenie Warszawy i Lubelszczyzny – informuje Romuald Sitarz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu. – Ponadto czterej oskarżeni: Dariusz K., Sebastian S., Wojciech D. i Andrzej S. stworzyli zorganizowaną grupę przestępczą zajmującą się dostawą narkotyków do Irlandii.
Przez dwa lata marihuanę i tabletki ekstazy pakowano w opakowania po pasztetach i wyrobach garmażeryjnych i wysyłano jako paczki żywnościowe rejsowym autokarem do Irlandii. W Dublinie odbierał je mieszkający tam wówczas Sebastian S.
Interes skończył się w marcu 2008 roku, gdy kierowca zamojskiego autokaru sprawdził nadawaną paczkę i odkrył, że zawiera ona 19 puszek po pasztetach, w których schowano ponad 1,5 kg marihuany.
Oprócz handlu narkotykami niektórym oskarżonym udowodniono także przestępstwa rozbójnicze, oszustwa i groźby. Wyrok, który po dwóch latach we wtorek zapadł w Sądzie Okręgowym w Zamościu, nie jest prawomocny.
Newsletter: Bądź na bieżąco z www.dziennikwschodni.pl
Interes skończył się w marcu 2008 roku, gdy kierowca zamojskiego autokaru sprawdził nadawaną paczkę i odkrył, że zawiera ona 19 puszek po pasztetach, w których schowano ponad 1,5 kg marihuany.
Oprócz handlu narkotykami niektórym oskarżonym udowodniono także przestępstwa rozbójnicze, oszustwa i groźby. Wyrok, który po dwóch latach we wtorek zapadł w Sądzie Okręgowym w Zamościu, nie jest prawomocny.
Newsletter: Bądź na bieżąco z www.dziennikwschodni.pl
