Kilku nieustalonych dotąd sprawców ukradło z zamojskiej "Biedronki” (przy ul. Lwowskiej) 20 sztuk szamponów Head & Sholders i 144 kostki rosołowe. Wartość łupu to 543 zł i 16 groszy.
Joanna Kopeć, rzecznik zamojskich policjantów zapewnia, że policja robi co może, aby znaleźć sprawców. Pracownicy zamojskich sklepów gorąco kibicują stróżom prawa.
- Nie sądzę, że "Biedronkę” okradła jakaś zorganizowana grupa czyściochów i miłośników rosołu - śmieje się Magdalena Dorosz, pracownik sklepu "Dalton” przy Rynku Wielkim w Zamościu. - Zdarzyła się okazja i złodzieje "zwinęli” co mieli pod ręką.
- Nie sądzę, żeby kradzież miała coś wspólnego z wszawicą w puławskich szkołach - zastanawia się także ekspedientka jednego sklepów jednego na os. Orzeszkowej w Zamościu. - Bo co mycie głowy ma wspólnego z rosołem? (BN)