Modlitwą będzie wspierać zawodników na treningach i meczach, a gdy zbłądzą, sprowadzi na właściwą drogę.
- Działacze Hetmana zwrócili się do nas z prośbą o powierzenie opieki duchowej nad piłkarzami, a my chętnie na to przystaliśmy. Bo dobrze wiemy, że w zdrowym ciele zdrowy duch - opowiada ks. prałat Adam Firosz, kanclerz Kurii Biskupiej w Zamościu. - To pierwszy kapelan klubu piłkarskiego w naszej diecezji.
I nie tylko w niej. - U nas jeszcze żaden klub piłkarski nie występował o oficjalne przydzielenie kapelana - mówi ks. Mieczysław Puzewicz, rzecznik metropolity lubelskiego. - Trzymamy kciuki.
Przed treningami i meczami, a także po ich zakończeniu z piłkarzami zamojskiego trzecioligowca spotykać się będzie ks. Piotr Szeptuch. - Staram się obejmować wszystkich modlitwą - mówi świeżo upieczony kapelan Hetmana, który jest m.in. proboszczem parafii w podzamojskim Miączynie. - Jeżeli popadną w kłopoty, będę ich duchowo wspierać.
Piłkarze jeszcze nie spotkali się z kapelanem, bo mają przerwę do 11 grudnia. - Mnie ksiądz na pewno nie będzie przeszkadzać, bo jestem wierzący - deklaruje kapitan Hetmana, Andrzej Wachowicz.
- Postaram się o specjalne modlitewniki, gdzie można znaleźć modlitwy przygotowane nie tylko dla sportowców, ale i trenera, sędziego, działacza sportowego oraz kibica - zapowiada ks. Piotr.
Hetman zakończył rundę jesienną na trzecim miejscu. Po zimowych wzmocnieniach zamojscy działacze i trenerzy zapowiadają na wiosnę szturm na drugą, a jak Bóg da, to nawet na pierwszą ligę. - Naszą drużynę na to stać - twierdzi ks. Szeptuch.