Julian Tuwim zapewne nie spodziewał się, że bohater jego wiersza: „W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie” stanie kiedyś na cokole. – Rada Miejska postanowiła dźwignąć chrząszcza na cokół, bowiem ktokolwiek tu przyjeżdża, o niego pyta – mówi Piotr Matej, burmistrz Szczebrzeszyna.
Główny, jubileuszowy pomnik, ma być dziełem Zygmunta Jarmuła, artysty rzeźbiarza ze Szczebrzeszyna. – Trwają ostatnie dyskusje, jak ten chrząszcz ma wyglądać i gdzie stanąć. Ostatecznych uzgodnień z artystą jeszcze nie mamy – mówi burmistrz.
Zygmunt Jarmuł zdradził nam jednak, że chrząszcz będzie rzeźbiony w piaskowcu. Ma mieć ok. 1–1,5 metra wysokości i będzie wyposażony w instrument do grania. Artysta widzi miejsce chrząszcza przy źródłach bijących u podnóża Góry Zamkowej w Szczebrzeszynie, naprzeciwko kamiennego młyna. Pomnik stałby w sąsiedztwie prastarej budowli z czasów Kazimierza Wielkiego, strzegącej przeprawy przez dziki w tym miejscu Wieprz. Owad byłby umieszczony na kamieniach i wkomponowany w pionową ścianę zbocza. Trzcina zostałaby nasadzona. Całości dopełniałaby jakaś kamienna obudowa źródeł bijących z podnóża góry, schody, ławeczki do siedzenia oraz schody wejściowe na szczyt góry, z którego „spoglądają” ruiny zamczyska. W ten sposób byłby zarazem uporządkowany teren w jednym z najpiękniejszych, intymnych zakątków Szczebrzeszyna.
Na wieść o planowanym pomniku Chrząszcza”, do Zarządu Miasta Szczebrzeszyna dotarł także projekt pomnika innego artysty, którego przodkowie związani byli z tym miastem. Odsłonięcie pomnika przewidziano na 14–15 września, kiedy to odbędą się młodzieżowe juwenalia i burmistrz Matej odda władzę młodzieży.