Gdy podpalił radiowóz miał 15 lat i mógł trafić najwyżej do poprawczaka. Nie trafił, bo zawieszono mu wykonanie kary. Ale Konrad M. wydoroślał i teraz za napad na wolontariusza WOŚP grozi mu do 10 lat więzienia. Policja zatrzymała jego i trzech innych 17-latków, którzy okradli wolontariuszy.
Policja szybko wpadła na trop rzezimieszków, którymi okazali się 17-letni zamościanie: Tomasz B. i wspomniany Konrad M. W czwartek Sąd Rejonowy w Zamościu postanowił ich tymczasowo aresztować na trzy miesiące pod zarzutem kradzieży rozbójniczej.
Konrad M. to dobry znajomy mundurowych. To on we wrześniu 2008 roku przy ul. Infułackiej zniszczył policyjnego opla vivaro: wybił boczną szybę metalową wycieraczką do butów, wrzucił do środka butelkę z łatwopalną cieczą i podpalił.
Pożar doszczętnie strawił wnętrze i wyposażenie samochodu, m.in. radiostację i mobilny termin przenośny z dostępem do baz danych. Straty oszacowano na ponad 100 tys. złotych.
Podczas gaszenia pojazdu ucierpiał jeden z funkcjonariuszy (miał poparzoną rękę).
Sąd rodzinny postanowił umieścić Konrada M. w zakładzie poprawczym, zawieszając wykonanie kary na dwa lata. Komendant zamojskiej policji domaga się przed sądem od rodziców chłopaka zapłaty prawie 30 tys. złotych.
– Początkowo kwota odszkodowania opiewała na ponad 106 tys. zł, ale cześć pieniędzy udało się nam odzyskać poprzez zbycie niektórych podzespołów uszkodzonego radiowozu – mówi Joanna Kopeć, rzecznik prasowy zamojskiej policji.
Odpowiedzialności karnej nie uniknie troje rówieśników Konrada M. i Tomasza B. To oni w niedzielę po południu napadli przy ul. Partyzantów na trzy 15-letnie wolontariuszki WOŚP. Grozili pobiciem i żądali wydania pieniędzy.
Dziewczynce z Łabuń wyrwali puszkę, w której było około 100 złotych. Jej koleżanka nie dawała za wygraną. Skończyło się na rozerwaniu puszki.
– Mieliśmy tylko szczątkowe rysopisy, bo dwóch napastników miało naciągnięte na głowy kaptury, a towarzysząca im dziewczyna zasłoniła twarz chustą – opowiada rzeczniczka zamojskiej policji.
Mundurowi spisali się jednak na medal i ustalili cała trójkę. W tym gronie znalazł się przebywający na przepustce podopieczny Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Lubaczowie na Podkarpaciu.
Wszystkim za rozbój grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Dziś sąd zadecydował o ich tymczasowym aresztowaniu.