Darmowe przejazdy miejską komunikacją dla mieszkańców Zamościa? Tak, ale tylko dla tych, którzy mają Kartę Zamościanina. I tylko pod warunkiem, że Rada Miasta w poniedziałek na sesji poprze uchwałę w tej sprawie.
Pod jej projektem podpisało się 10 radnych, głównie z opozycji (Sławomir Ćwik, Ireneusz Godzisz, Wiesław Nowakowski, Tadeusz Lizut, Grzegorz Podgórski, Janusz Kupczyk, Marek Kudela, Agnieszka Klimczuk), ale również Franciszek Josik (PiS) i Maria Stręciwilk-Gościcka, która do rady weszła jako kandydatka komitetu prezydenta Andrzeja Wnuka. Aby ich propozycja wprowadzenia darmowych przejazdów dla posiadaczy Karty Zamościanina przeszła (miałoby to obowiązywać od 1 stycznia 2024), potrzeba więcej głosów.
– Wierzę, że się znajdą, bo ten pomysł jest po prostu dobry, a poza tym nie nowy. Był podnoszony już m.in. przeze mnie wcześniej, a teraz zyskał poparcie przedstawicieli wszystkich klubów – mówi z przekonaniem Sławomir Ćwik.
Dodaje, że do powrotu do tej inicjatywy skłoniła go ta prezydencka sprzed kilku tygodni, gdy Andrzej Wnuk chciał budować w Zamościu linię tramwajową (ostatecznie pomysł przepadł, pisaliśmy o tym).
>>> Tramwaj przez Zamość nie pojedzie. Dlaczego? <<<
– Miasto na pewno musiałoby do takiej inwestycji mieć spory wkład własny. Moim zdaniem lepiej te pieniądze przeznaczyć na darmową komunikację dla mieszkańców – uważa Ćwik.
Pieniądze, ekologia i strategia
Przyznaje, że nie wiadomo dokładnie, jakim obciążeniem dla budżetu byłoby wprowadzenie ulg, ale nie ma wątpliwości, że Miejski Zakład Komunikacji utrzymuje się nie z wpływów ze sprzedaży biletów (te w 2022 roku w strefie miejskiej wyniosły trochę ponad 2,2 mln zł), tylko rekompensaty od miasta (w 2022 było to 6,7 mln zł).
Te argumenty padły w uzasadnieniu uchwały, która ma być w poniedziałek rozpatrywana. Ale są też inne.
– Jeśli zachęcimy zamościan do korzystania z komunikacji miejskiej, to samorząd będzie mógł zaoszczędzić na budowie parkingów, która jest bardzo kosztowna. Poza tym, to będzie działanie proekologiczne, a jednocześnie rozpropagujemy Kartę Zamościanina – dodaje Sławomir Ćwik.
>>> Wybory 2023. Kandydaci na senatorów w Lubelskiem. Zapowiada się ciekawa batalia <<<
Mówi też o konsekwencjach takiej uchwały w jeszcze dalszej perspektywie. – Strategicznym celem Zamościa jest poszerzenie jego granic i włączenie do miasta miejscowości znajdujących się teraz w gminie – przekonuje radny.
Wie, że mieszkańcy okolic nie są do tego chętni, bo uważają, że w mieście płaciliby np. wyższe podatki. – Taki bonus w postaci darmowej komunikacji, ale też już obowiązujących innych ulg wynikajacych z posiadania Karty Zamościanina (to np. tańsze bilety do kina, ZOO, instytucji kultury – red.), mogłoby ich przekonać do zmiany tych poglądów – argumentuje Ćwik.
PiS się waha
Rada Miasta Zamość liczy 23 członków. Aby uchwała w proponowanym kształcie przeszła, musiałoby ją poprzeć jeszcze co najmniej dwie osoby, np. z większościowego PiS.
Czy tak się stanie? – Nie wiem. Nie podjęliśmy żadnej ostatecznej decyzji – zastrzega Piotr Błażewicz, przewodniczący RM. Ale przyznaje, że członkowie klubu dyskutowali nad tym w czwartek i zamierzają jeszcze raz przyjrzeć się uważnie tej propozycji.
– Po prostu pojawiły się pewne wątpliwości, m.in. dotyczące tego, czy miasto w obecnej sytuacji stać nas na takie rozwiązanie, ale też czy ten moment jest dobry, czy uchwała nie będzie potraktowana jako „kiełbasa wyborcza” – informuje przewodniczący.
Przypomnijmy, że w nadchodzących wyborach parlamentarnych o mandat posłów ubiegać się będą Agnieszka Klimczuk (Koalicja Obywatelska-Inicjatywa Polska), Janusz Kupczyk (Nowa Lewica) i Sławomir Ćwik (Polska 2050). Na razie nie wiadomo, czy któryś z radnych PiS, również na listach tej partii się znajdzie. Błażewicz kategorycznie zaprzeczył, by miał kandydować.