Punkty oświetleniowe na Plantach stały się ulubionym celem wandali. Policja wciąż poszukuje sprawców, a mieszkańcy unikają spacerów po zmroku.
Niestety, same stały się bezbronne wobec aktu wandalizmu. I to pomimo, że osiedle objęte jest monitoringiem zamojskiej straży miejskiej. Nieznani sprawcy powybijali klosze i powykręcali energooszczędne żarówki. W niektórych pozostały jeszcze odłamki szkła i powykrzywiane gniazda na żarówki.
– Uszkodzonych zostało 8 latarni na łączną kwotę 5700 zł. Prowadzimy dochodzenie. Za umyślne zniszczenie mienia grozi nawet do 5 lat więzienia – informuje Artur Rybak z wydziału kryminalnego KMP w Zamościu. Mieszkańcy nie kryją swojego niezadowolenia z powodu tej sytuacji – Przykry widok – komentuje jeden z przechodniów – zrobiono to dla ludzi, i jak widać, niektórzy nie potrafią tego w ogóle docenić. Komu to przeszkadzało? – pyta pan Marian.
To nie pierwsze tego typu zdarzenie w Zamościu. Drugiego lipca policja odnotowała podobny incydent. Zniszczono wtedy 10 lamp na kwotę ponad 10 tys. zł. Sprawcami okazała się trójka nieletnich. W maju w Parku Miejskim zniszczono 6 latarni. Straty Urzędu Miasta przekroczyły 2400 zł.
Zamojski magistrat postawił w sumie 900 latarni w ramach dofinansowanego przez UE projektu "Zamość miasto UNESCO, Pomnik Historii RP Produktem Turystycznym Polskiej Gospodarki”, którego wartość wynosi 65 mln zł.