Posiadacze Karty Zamościanina nie będą za darmo jeździć miejską komunikacją. Przynajmniej na razie takiej decyzji nie ma. I to mimo faktu, że za tym rozwiązaniem jest i opozycja, i koalicja w zamojskiej Radzie Miasta.
O tym pomyśle pisaliśmy już na łamach Dziennika Wschodniego. Przypomnijmy, że pod projektem uchwały w tej sprawie podpisało się 10 radnych, w większości z opozycji, ale też klubów PiS (Franciszek Josik) i KWW Andrzeja Wnuka (Maria Stręciwilk-Gościcka). Propozycję, jako jej inicjator na sesji przedstawił Sławomir Ćwik (Polska 2050). Przeytoczył argumenty podobne do tych, jakie kilka dni wcześniej wysuwał w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim.
Mówił o tym, że gdyby zamościanie mogli jeździć autobusami za darmo (planowano to wprowadzić od 1 stycznia 2024), zrezygnowaliby z samochodów. Miasto zaoszczędziłoby więc na budowie parkingów. Byłoby to też rozwiązanie ekologiczne, a jednocześnie jednocześnie promowana byłaby Karta Zamościanina. Choć jednocześnie Ćwik przyznał, że nie jest w stanie określić, jaki wpływ ta uchwała miałaby na finanse miasta i MZK, bo nie wiadomo, jak wiele osób miałoby Kartę Zamościanina i ile z nich korzystałoby z komunikacji.
Kto za to zapłaci?
– Myślę, że propozycja tej uchwały jest „w duchu PiS” – stwierdził na gorąco radny Andrzej Szpatuśko (PiS). Przyznał, że ma świadomość, że koszty uchwały byłyby najpewniej finansowane z podatków, również osób, które z komunikacji miejskiej nie korzystają, ale też powiedział, że jest „za”. Wyraził tylko nadzieję, że propozycja nie jest związana z kampanią wyborczą (Ćwik startuje w wyborach parlamentarnych – red.).
Radny Dariusz Zagdański (swego czasu z klubu PiS wykluczony) dopytywał natomiast prezesa MZK o skutki ekonomiczne uchwały dla spółki.
– Nie mamy tych środków, te środki nie są zabezpieczone – stwierdził kategorycznie Krzysztof Szmit, który na tej samej sesji, ale wcześniej, zbierał od radnych cięgi m.in. za sytuację finansową kierowanego przez siebie MZK.
I zaapelował: – Mam prośbę, aby się państwo wstrzymali do czasu przeprowadzenia audytu kosztowego. Wówczas będziemy wiedzieli, ile to kosztuje. Państwo będą mogli zapewnić finansowanie. Tak to się powinno robić: autyt, finansowanie, uchwała.
Będą konsultacje
Dyskusja trwała kilkadziesiąt minut. W końcu zarządzono 10 minut przerwy, a po niej obrady zaczęły się od wystąpienia Piotra Błażewicza, przewodniczącego RM (PiS), który poinformował, że niemal identyczny projekt uchwały klub radnych jego ugrupowania przygotował już w lipcu.
– Ten projekt został schowany do szuflady. Nie dlatego, że ktoś z nas jest przeciwny temu, żeby komunikacja była darmowa. Ale z tego powodu, żeby go nie odebrać jako przygotowanego pod wybory – tłumaczył Błażewicz.
Zgłosił też wniosek formalny, aby prezydent kwestię darmowej komunikacji poddał konsultacjom społecznym. Miałoby do nich dojść między 6 a 15 września, gdy organizowane będą zebrania na zamojskich osiedlach.
Protokół z konsultacji miałby powstać w terminie 30 dni. – W tym czasie prezes MZK może nam przedstawi analizę. Jeśli tego nie zrobi, uznamy, że to ekonomicznie uzasadnione – zakomunikował Błażewicz.
A prezes MZK zapowiedział, że dokonanie analizy zostanie zlecone jakieś firmie. To dyskusję zakończyło. Radni przegłosowali wniosek o konsultacjach.